Kto...

Pewien mężczyzna napisał że spotkał się w hotelowym pokoju z prostytutką.

Chciał penisem dotknąć jej wnętrzności sprawdzić czy ma duszę, ale to coś tam w niej ukryte tylko z niego szydziło.

 

Potem spotkał kobietę - kandydatkę na żonę, mieniącą się za wielką katoliczkę.

Zaczęła się z nim dupczyć przed ślubem. Tamtej nocy wyznała: Wiesz, ja cię nie kocham. Chcę mieć tylko dziecko. A ślub? No trzeba. Jestem katoliczką.

Po trzech latach nastąpil rozwód.

 

Kto był większą prostytutką? Kobieta która za pieniądze się oddawała, swoje ciało? Może nie miała na chleb dla dziecka. Nie wiadomo. Czy kobieta bogata katoliczka która bez uczuć w wyrachowany sposób ciało swe oddała?...

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (12)

  • Narrator dwa lata temu
    Żadna z nich… Prostytutką był mężczyzna, bo dla zaspokojenia własnych niegodziwych zachcianek wykorzystał niewinne, naiwne kobiety.

    Piątka za wybitne walory literackie utworu! ?????
  • Agnes07 dwa lata temu
    Narrator haha. Nie kłam proszę :)
  • Narrator dwa lata temu
    Agnes07, ja się brzydzę kłamstwem bardziej niż kot myszami! ??? ?

    A tak na poważnie — odpowiedź na tytułowe pytanie jest niemożliwa, ponieważ z Twojego krótkiego tekstu niczego nie wiemy o kobietach: w jakich warunkach wyrosły, co je spotkało w życiu. Żadna kobieta nie rodzi się prostytutką, do takiego stanu doprowadzają rozmaite okoliczności, które często są poza jej kontrolą. Pragnienie potomstwa, ślub, rozwód — nie są prostytucją, tak samo jak seks za pieniądze, żeby zapewnić życie dziecku.

    A zresztą — niech ten co sam jest bez winy, pierwszy rzuci kamieniem.
  • Agnes07 dwa lata temu
    Narrator tak piękny komentarz dziekuję. :) Może kiedyś to poprawię i rozwinę. Chociaż to wszystko obrzydliwe cala ta trójca dziwna. Jakby w sklepie pracować nie można. Nie takie prace są na świecie. :) Uprawianie seksu tylko i wyłącznie w celach zapłodnienia jest dla mnie bardziej obrzydliwe niż ta cała prostytutka. Ech... :(
  • Trzy Cztery dwa lata temu
    A może napisałaś o jednej i tej samej kobiecie, tylko czas się przestawił?
    Katoliczka, po rozwodzie, samotna matka, borykająca się z niedostatkiem, mogła któregoś dnia pójść do hotelu, bo jak piszesz - "Może nie miała na chleb dla dziecka" (jak ta pierwsza - prostytutka).

    Wybitnych walorów literackich to raczej tutaj nie ma. Są nieporadności, do przemyślenia:

    1.

    - coś tam w niej ukryte - coś tam w niej ukrytego

    - mieniącą się za wielką katoliczkę - mieniącą się katoliczką, albo: uważającą się za katoliczkę.
    Połączyłaś dwa poprawne sformułowania i stworzyłaś jedno, ale za to złe.

    2.

    "Chcę mieć tylko dziecko".

    To zdanie mogłoby być zapisane tak: "Chcę TYLKO mieć dziecko".

    "Tylko mieć", to zupełnie co innego niż "tylko dziecko". "Tylko dziecko" obniża wartość dziecka. Dziecko staje się byle czym.

    3.

    "Czy kobieta bogata katoliczka która bez uczuć w wyrachowany sposób ciało swe oddała?..." - brakuje przecinków.
    Mogłabyś wstawić je w tych miejscach:
    "Czy kobieta, bogata katoliczka, która bez uczuć w wyrachowany sposób ciało swe oddała?..." .

    Sporo błędów, niedociągnięć, Agnes07. A taki krótki tekst.
  • Agnes07 dwa lata temu
    Spieszyłam się. Przepraszam za błędy:)
  • Trzy Cztery dwa lata temu
    Widać. Dopracuj kiedyś.
  • Agnes07 dwa lata temu
    Ok Trzy cztery. Dziękuję.
  • pansowa dwa lata temu
    Uproszczony dylemat jest do poziomu czytanki, a ujęty infantylnie.
    Jak przypowieść dla delikatnie mało rozwiniętych.
    Nie pisz takich tekstów, bo trochę żenua.
  • Agnes07 dwa lata temu
    Dziękuje Panie sowo:) masz rację.
  • Eytu dwa lata temu
    Co możemy powiedzieć o bohaterach tej opowieści?
    Mężczyzna to docent lub doktorant, który lubi przeprowadzać eksperymenty. Spotkał kobietę z którą spędził noc, płacąc jej pieniądze, które zarobił na uniwersytecie lub politechnice.
    Pierwsza kobieta to studentka psychologii lub filologii, która nie ma pieniędzy na życie i skończenie studiów.
    Docent widząc dziewczynę na uczelni zawstydził się i postanowił poznać kobietę, której się nie płaci za miłość.
    Ta druga kobieta to córka rektora lub dziekana. Oddała mu swe dziewictwo, ale nie okazała mu miłości, bo dowiedziała się o jego historii ze studentką. Nie usunęła dziecka i przebaczyła docentowi, bo poczuła się winna całej tej sytuacji. Wzięli ślub, a rozwiedli się ponieważ docent wrócił do studentki nie czując miłości swojej żony.
  • Agnes07 dwa lata temu
    Eytu pieknie skomentowałeś dziekuję. Ten tekst to raczej taki komentarz. Przyznaje złośliwy:) Twoje historia piękniejsza musisz być spoko gościem. Ja niestety chyba jestem toksyczna :( ale szczera z drugiej strony honorowa usmiechnieta gdy siedzę w garach vo okropnie kocham gotować:) Dziekuje o Panie dziekuje. Pozdrawiam
    lobuzica A

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania