Ktoś
Ktoś tutaj był przez całe życie.
Pewnie w domu zawsze czekał.
Niby normalne a jednak piękne.
Że był.
Tak po prostu codziennie.
Ktoś pomagał wstać do szkoły.
Ktoś obiady dobre robił.
I choć z innych rąk te dania jesz nie raz,
To z tych rąk konkretnych smak czujesz do teraz.
Ktoś cię kiedyś nosił na rękach.
Ktoś twoim rodzicom dawał dobre rady.
Ktoś z kimś starał się malować twój uśmiech ,jak największy,
Ile tylko dał rady.
Był ktoś kto zawsze życzył ci szczęścia.
Był ktoś kto przyzwyczaił cię do nieodejścia.
I nagle,
Jak w lato szybka burza,
Ta osoba tak poprostu-odeszła..
Nie ma już tego ktosia w drzwiach domu.
Nie wypatrzysz z daleka na ławce.
Te życiem doświadczone ktosia ręcę więcej ci nie pomogą,
Jak zawsze.
I tylko wspomnienie ktosia zostało w pamięci.
Te wszystkie lata czas w głowie zanęcił.
Te wszystkie wspomnienia ukryte w głowie..
I tak czasami przypomną się tobie.
Smutny to koniec historii masy ludzkiej.
Śmierć przychodzi zapowiedziana lub nie,
Po krótce-
Przyszłość i przeszłość dwa oblicza mają.
Jedne słowa się kończą, inne zaczynają.
Lecz choć boli w pamięci bardzo to, co było dawno,
Jak rzutnikiem na życie latarkę wspomnienia podają- światło.
W przyszłości przeszłość, przeszłość w przyszłości żyje.
Jak dwie siostry nierozłączne,
Puki piach nas nie przykryje.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania