KUCHENNEJ STABILIZACJI CIĄGŁE BRAKI W KONTEKŚCIE MOJEJ PROKRASTYNACJI
duszne oddechy
nad ranem
zwieńczają proces
zmęczenia
kuchnia jak nigdy
nie prosi o uwagę
chociaż mogłaby
wręcz powinna
domagać asię głośno
mojej uważności
kuchnia
w szarościach ujęta
zieleniami delikatnie
zdaje się oddychać
z czerwonym akcentem
tak głośnym
tak mocnym
bezwzględnie
ogarniam dłonią
moich noży dostatek
gotowy na wszystko
planuję
porzucić
mój smutek
...
i nie zapominać
podlewać roślin
Komentarze (2)
Noc z soboty na niedzielę, te pobojowisko.
Bardzo w me gusta.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania