Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
Kujonka
Byłam niewinna. Niewinna i młoda. Grzeczna ułożona dziewczynka. (Jednak moje myśli były niegrzeczne, ale o tym wiedziałam tylko ja) Nie piłam, nie paliłam, nie chodziłam na imprezy. Przykładałam się do nauki i czesałam w kucyk.
Rodzice byli ze mnie dumni. Nie oglądałam się za chłopakami, bo nie czułam takiej potrzeby.
Miałam przecież tylko niecałe 16 lat. ,,Tylko” a może ,,aż”? Skąd ta moja niepewność?
Otóż moje rówieśniczki już opowiadały sobie o pierwszych razach, nieprzespanej nocy, o tym jak nad ranem wróciły do domu i rzygały, bo się za bardzo najebały. Po drodze może też ktoś je przeleciał, ale jakoś nie przywiązywały do tego uwagi, bo to nic wielkiego, ledwo pamiętały co, gdzie i z kim.
Przez to jaka byłam (cicha, skromna, skryta, siedząca w kącie, szara myszka) nikt mnie nie zauważał. Jedyne co było dobre to to, że nie śmiali się ze mnie jak z grubej Grażynki z mojej klasy, bo nie byłam brzydka, ale po prostu inna, to też mieli mnie za dziwoląga, ale nie prześladowali, po prostu trzymali z daleka.
Zawsze miałam przy sobie książkę. Lubiłam czytać na przerwach, wtedy nie czułam się sama, mając już bardzo bujną wyobraźnię potrafiłam rysować własny świat i się w nim zamykać.
Pewnego dnia, jakoś na początku października do mojej klasy doszła nowa dziewczyna. Przeprowadziła się do mojego miasta. Rodzice ukarali ją za to, że źle się uczyła i wysłali do dziadków. Myśleli, że tak słabo jej idzie pod wpływem złego towarzystwa, więc postanowili ją odciąć od nich i zmienić otoczenie.
Tego dnia miałam polski, siedziałam z tyłu przy ścianie i pisałam wypracowanie. Spojrzałam jak uchylają się drzwi, a moim oczom ukazała się piękna, wysoka, zgrabna...bogini. Jak szybko spojrzałam tak szybko odwróciłam wzrok z zawstydzenia.
Dzień dobry – powiedziała dziewczęcym, piskliwym, delikatnym głosem, wyobraziłam sobie jak...jęczy. Miała taki piękny uśmiech i śliczne długie, czarne włosy. Zazdrościłam, jednak nie to było kluczowym uczuciem. Bardziej poczułam, że tam „na dole” coś się ze mną dzieję, poczułam zainteresowanie nią.
to jest Martyna, od dzisiaj będzie z wami w klasie. - Oznajmiła całej klasie pani od polskiego. Spojrzałam na wpatrujących się w nią chłopaków. Pewnie byli tak bardzo na nią napaleni, że kutas stanął im tak, że wbijał się w spodnie i bolał.
Hejka wszystkim! Wykrzyknęła i lekko zarumieniona i uśmiechnięta poszła szukać wolnego miejsca dla siebie.
Tylko ja w klasie siedziałam sama, mimo to nie sądziłam, że przysiądzie się do mnie. Stanęła nade mną, udawałam, że jestem skupiona na pisaniu opowiadania. Czułam jej wzrok na sobie. Bałam spojrzeć się w jej stronę. Jednak mogłaby pomyśleć, że jestem jakaś niesympatyczna i usiąść gdzie indziej. Popatrzyłam się więc w jej stronę. Z bliska była jeszcze piękniejsza, miała na sobie krótką podkoszulkę i spodnie z wysokim stanem, wystawały jej sutki...onieśmielała mnie. Ubrała się bardzo wyzywająco...kusiła mnie.
Mogę? - powiedziała tym dźwięcznym głosikiem do mnie.
Tak, tak, pewnie, siadaj. - odpowiedziałam
Już wiesz jak mam na imię, a ty?
Wybacz, Ola jestem, miło mi cię poznać. - uśmiechnęłam się szeroko i podałam jej dłoń. Poczułam jej zapach, był słodki a jednocześnie taki dojrzały i delikatny, otulił mnie całą. Chciałam ją przytulić i poczuć bliżej.
Gdy tak siedziała obok mnie moja wyobraźnia wariowała...wyobrażałam sobie siebie, ją i jakiegoś kolegę...w...ah! Nie wiedziałam co się ze mną dzieje! Nigdy nie miałam takich myśli na widok kogoś. Spodobała mi się. Czy byłam lesbijką? Nie chciałam z tym walczyć, bo było to fajne uczucie budzące dreszcze na moim ciele.
Po tej lekcji już na żadnej innej ze mną nie usiadła. Było mi przykro, pewnie nie polubiła mnie, zresztą...kto mnie lubił. Musiałam patrzeć jak śmieje się z kolegami i koleżankami, bardzo szybko nawiązała z nimi kontakt. Podniecała mnie w niej pewność siebie, tak seksownie zarzucała włosy na bok i kręciła tyłeczkiem.
Może to dziwne, ale pożądałam jej do takiego stopnia, że gdy tego dnia wróciłam do domu, odpaliłam internet, znalazłam ją na facebooku i pamiętam to jak dziś, leżałam w łóżku i oglądałam jej fotki. To było silniejsze ode mnie. Zaczęłam się dotykać. Czułam ciepło i było mi tak przyjemnie. Włożyłam rękę w majteczki i delikatnymi ruchami masowałam sobie cipkę, wiłam się na łóżku. Oddech przyśpieszał, a wraz z nim moje palce. Czułam, że jestem blisko czegoś nowego. Wpatrując się w zdjęcia rozbierałam ją wzrokiem, byłam ciekawa czy ona też się tak chociaż raz w życiu bawiła. Wpadłam nawet na pomysł, by kiedyś zająć się jej cipką tak jak wtedy swoją. Ale to były tylko marzenia. Ona nawet mnie nie zauważa.
Moja myszka była taka mokra. Zawsze widziałam, że na moich majtkach zostaje taki jakby śluz, ale nie wiedziałam, że pod wpływem podniecenia jest go aż tyle. Niczym się już nie przejmowałam, nie myślałam o niczym innym jak o niej, wyobrażałam sobie jak jakiś facet posuwa ją w dupcie, a ja liże jej w tym czasie cipke. Już dłużej nie wytrzymałam, zastanawiałam się co się dzieje. Zaczęłam się trząść, oddychać strasznie nie równo. Nie myślałam już o niczym, tylko coraz szybciej ją masowałam.
Przyjękiwałam, oh ah! Rozszerzyłam mocno nogi, wtedy było jeszcze przyjemniej. Z przyjemności aż otwierałam buzię, zaciskałam zęby. Byłam już uszczytu, trwało to parę sekund i nagle poczułam ulgę. Zamknęłam jej profil i zaczęłąm odrabiać lekcje.
Czułam się dziwnie. Miałam tak jakby poczucie winy. Było mi wstyd za te myśli. To nie podobne do mnie. Obiecałam sobie, że to się już nigdy nie powtórzy.
Wieczorem postanowiłam wyjść na spacer. Chodziłam wokół bloków i myślałam o Martynie. Nagle zobaczyłam jak wychodzi z auta z mamą i wyjmuje zakupy z bagażnika, mieszkała parę metrów ode mnie, a to ci dopiero! Stanęłam tak by mieć widok na jej pupę, jej jeansy były tak obcisłe i wbijały się między pośladki...w dodatku były takie kształtne, i pewnie niesamowicie jędrne.
Zaskoczyło mnie to pozytywnie, jeszcze więcej zaczęłam o niej myśleć, tak bardzo bylam ciekawa czy coś z tego będzie, czy dalej zostane przez nią niezauważona.
Gdy wróciłam do domu zaprosiłam ją do znajomych na facebooku. Zaakceptowała zaproszenie ułamek sekundy po tym. Strasznie kusiło mnie by do niej napisać. Może jakoś przekonałabym ją do siebie, zainteresowała sobą.
Postanowiłam więc napisać do niej o tym, że widziałam ją przed chwilą i że wygląda na to, że mieszka blisko mnie. Wyświetliła tylko tę wiadomość i nic nie odpisała. Nie spałam długo, bo cały czas była aktywna i myślałam, że może jednak odpisze. Gdy straciłam już wszelkie nadzieje, odłożyłam telefon i odwróciłam na drugi bok. Powoli już zasypiałam i wtedy usłyszałam dźwięk powiadomienia. Od razu się zerwałam, by szybko zobaczyć co to! Byłam pewna, że to ona do mnie napisała. I się nie myliłam.
„hej kochana, sorki, że tak długo nie odpisywałam, ale byłam zajęta, muszę się dużo uczyć, bo mam przejebane u moich starych. W poprzedniej szkole miałam dużo jedynek i obiecałam się poprawić. Cieszę się, że mieszkamy blisko siebie, mało się dziś do mnie odzywałaś w szkole, zastanawiałam się czy ze mną coś nie tak. A poza tym co słychać?”
Gdy to przeczytałam to poczułam coś jakby te słynne „motylki w brzuchu”. Byłam podekscytowana i szczęśliwa, że wszystko idzie po mojej myśli, a nawet jeszcze lepiej.
Po dziesięciu minutach pisania ze sobą, spytałam się jej czy ma z jakimś przedmiotem większy problem, bo mogłabym pomóc. Bałam się, że jakoś to źle odbierze.
Odpowiedziała, że ma problem z matmą, a ja przecież rozumiałam ją świetnie. Zaproponowałam jej, że mogłybysmy umówić się po szkole i razem pouczyć. Przystała na moją propozyję, a ja miałam co do niej inne plany.
Pisałyśmy do piątej nad ranem. Nie raz pisząc z nią dotykałam swojej cipki, grzebałam w niej paluszkami i wąchałam je.
Następnego dnia w szkole podeszłam do Martyny, gdy tylko ją zobaczyłam. Na żywo rozmawiało mi się z nią równie dobrze jak na facebooku.
Coraz więcej rozmawiałyśmy na intymne tematy. Wreszczcie zdobyłam się na odwagę i zadałam jej pytanie, które bardzo mnie nurtowało, czy jest dziewicą. To co mi odpowiedziała dość mocno mnie zszokowało:
Jestem dziewicą, ale już nie długo. Słuchaj, nie pomyśl o mnie źle i nie skreślaj mnie od razu.
Mów dalej,,,
Chcę sprzedać swoje dziewictwo. Dodałam swoje ogłoszenie na różnych stronach internetowych i dostałam kilka dobrych propozycji. To dosyć duże pieniądze, a dalabym dupy tylko raz, nie więcej. Ale to nie wszystko, co chcę ci powiedzieć.
Wal śmiało.
Wiem, że to może nie do końca na miejscu, ale pomyślałam o tobie. Czy nie chciałabyś zrobić tego wspólnie – no wiesz, jakiś trójkąt z facetem, my we dwie. Byłoby mi raźniej, bo trochę się boję.
Ona się boi? Pomyślałam sobie. Przecież wygląda na taką odważną. Nie wiedziałam co mam robić, co odpowiedziec. Zawsze myślałam, że będę inna niż te laski, co szlajają się po imprezach, zawsze na nie plułam, a teraz miałabym dać dupy za kasę? Niby nie zbyt byłam do tego przekonana a robiło mi się mokro gdy sobie pomyślałam. Przecież wtedy miałabym „legalny” dostęp do Martyny...- tyle myśli mi się nasuwało. Zapomniałam gdzie jestem i że Martyna czeka na moją odpowiedź.
Co się stało? Jeśli nie chcesz to oczywiście rozumiem. Zapomnijmy, wygłupiłam się. - powiedziała to tak smutnym głosem, że nie mogłam jej odmówić.
Dlaczego miałabym ci odmawiać? To trochę nie w moim stylu, ale czasem trzeba wybiegać poza schemat swojego życia. Jasne, że zrobię to z tobą.
Tak naprawdę to nie wiedziałam czy nie będę żałowała tego, co wtedy powiedziałam. Już nie miałam wyjścia. Będę dziwką...bo jak to inaczej nazwać.
Wieczorem spotkałyśmy się u niej i znalazłyśmy odpowiedniego według nas faceta.
Umięśniony, przystojny brunet – trzydziestoletni. Nie najgorzej, pomyślałam sobie, że może będzie tak przyjemnie jak wczoraj kiedy robiłam sobie dobrze?
Umówiłyśmy się z nim na piątek, w hotelu. Była środa. Więc zostały tylko dwa dni. Musiałam się przyszykować. Martyna dała mi wskazówki, powiedziała, że mam się ogolić, tak jakby wiedziała, że mam tam busz.
Wieczorem przy kąpieli wzięłam się za siebie. Wzięłam w dłoń maszynkę do golenia i jak wcześniej goliłam tylko pachy, teraz przeszłam także tam niżej...czułam się gotowa na wszystko. Bałam się, że zatne się gdzieś na cipce, robiłam to bardzo starannie. Ciężko było ją dokładnie ogolić, ale wiedziałam, że pewnie będzie lizana przez Martynę, więc chciałam wypaść jak najlepiej. Później na dodatek ogoliłam nogi.
Odkładając maszynkę jakoś znowu zainteresowałam się swoją małą.
Zaczęłam się dotykać, macać cycki. Było mi przyjemnie, czułam się taka samowystarczalna. Gdy spłukiwałam prysznicem płyn z cipki, zauważyłam, że gdy strumień wody na nią leci, jest mi bardzo dobrze. Położyłam się wygodnie w wannie, mocno rozszerzyłam nogi, przyłożyłam słuchawkę od prysznica około 10 centymetrów nad pusią i woda tak leciała na nią, a ja nie musiałam robić nic tylko tak trzymać. Miałam marzenie być ruchana, to był pierwszy raz kiedy w głowie miałam obraz jak rucha mnie koleś, nie jeden, nie dwóch, pięciu! Jak robią ze mną najróżniejsze rzeczy, spuszczają się we mnie i na mnie. Oh! Ah!!
Znowu doszłam. Tylko z całkiem innymi myślami. Nie mogłam doczekać się piątku.
Każdy dzień w szkole teraz był inny. Każdą przerwę spędzałam z Martyną, byłam już inna niż kiedyś, bardziej otwarta do ludzi.
W piątek po szkole poszłyśmy do niej. Powiedziała, że musi mnie jakoś ubrać i wymalować, bo pewnie ja się na tym nie znam, a ona wyglądała jak modelka!
Byłyśmy same w jej mieszkaniu. Zaproponowała mi wspólny prysznic,
Musimy być piękne i pachnące – dodała
Nie chciałam odmawiać. Właśnie spełniały się moje marzenia. Zaczęła się rozbierać przy mnie, ja się trochę krępowałam, ale ona dawała mi znaki, że nie ma czego. Gdy ściągnęła stanik...zamurowało mnie, wpatrzyłam się w jej cycki, nie wiem co sobie pomyślała, miałam to gdzieś, tak bardzo chciałam je dotknąć, były nadzwyczaj jędrne, kształtne i duże, a te twarde i wystające sutki! Później ściągnęła spodnie, stringi. Odwróciła się tyłem by odłożyć rzeczy...jej dupa...już nie mogłam się doczekać aż będzie ją ruchał ten facet.
Masz niezłe ciało – tylko to z siebie wydusiłam
Ona odpowiedziała mi, że ja też i, że podoba jej się.
Weszłam z nią pod prysznic, ona nalała sobie płyn do ręki i zaczeła mnie myć. Cała zdrętwiałam. Tego nie było nawet w moich najskrytszych marzeniach! Dotknęła mojej cipki...macała mnie prymitywnie, specjalnie całą. Ona już mnie nie tylko myła. Podeszła tak blisko, że jej cycki stykały się z moimi. Na dole już wodospad. Chciałam zapytać czy też mogę jej podotykać, ale skoro ona robiła to bez pytania to ja chciałam się porządzić tak samo jak ona. Zachwycałam się nią, no i tak to się już skończyło. Wyszłyśmy spod prysznica, ubrałyśmy i wyszłysmy do pokoju.
Martyna pomalowała mnie, pierwszy raz miałam na sobie taki mocny makijaż, wyglądałam jak suka, jak dziwka, ale pięknie, później dała mi czerwoną krótką i obcisłą sukienkę z dużym dekoldem i wysokie buty na szpilkach. Byłam prawdziwą sex gwiazdą, a Martynka to już w ogóle, aż tchu brakło gdy na nią patrzałam... Miała tak krótką tą sukienkę, jak lekko się schyliła to było widać ten tyłeczek w tych rajstopkach...takie widoki ma się nie na co dzień.
Musiałyśmy iść już do hotelu. Umówiliśmy się na 19.
Facet miał stać przed, a my miałyśmy go rozpoznać, mając jego zdjęcie. Nie było to trudne, tylko on był na zewnątrz. Widać było jak na nas spojrzał. Obmierzył nas wzrokiem od góry do dolu. Mieliśmy razem spędzić kilka godzin, on chciał jak najszybciej wreszcie się do nas dorwać. Poszliśmy, on szedł pośrodku, jedną reką chwycił mnie ostro za tyłeczek, a drugą Martynę.
Gdy byliśmy już w pokoju, powiedział, że chcę abyśmy mu najpierw pokazały jak my się razem zabawiamy, bo podnieci go to bardzo.
Od razu przeszłyśmy do rzeczy. Zaczęłyśmy się całować, zdejmować z siebie te już i tak skąpe kiecki. Dotykałyśmy się wszędzie bez żadnych ograniczeń. Powoli ściągnęlam Martynie rajstopki, po czym włożyłam rękę pod jej majteczki i wyczułam , że jest bardzo mokra. Rozkazałam jej leżeć, oznajmiłam, że to ja się nią zajmę. Zsunęłam jej te majteczki, został tylko staniczek który miała ściągnąć sama i zacząc bawić się swoimi cycuszkami. Ja w tym czasie weszłam głową między jej nogi i zaczęłam całować w okolicy cipki, chciałam ją podniecić, nadal nie dotknęłam cipki, aż sama zaczęła się domagać
Liż! Liż mnie! - krzyknęła
i tak też zrobiłam. Mój język oddał się fantazji. Jej soczki spływały ciągle do mojej buzi. Bawiłam się nią powoli. Poznawałam każde miejsce, dotykałam każdy zakątek cipki. Później do tego dołożyłam swoje palce. Włożyłam jej lekko jednego, ale nie za głęboko przecież była dziewicą, potem włożyłam obydwa i dałam jej je polizać a potem sama wzięłam je do buzi.
Ten koleś mając takie widoki był tak rozpalony, że aż rzucił się na nas.
Zaczął całować obydwie, wkładał nam do buzi swojego kutaska, pierwszy raz miałam z tym do czynienia, tak strasznie mi się podobało. Wkładał głęboko, aż się dusiłyśmy. Przywiązał nas do łóżek, choć się wyrywałyśmy. Poczułyśmy grozę, naprawdę się bałam, nie wiedziałam, że będzie tak agresywnie, nie miałyśmy jak się uwolnić. Powiedział nam, że ma niespodziankę dla nas. Otworzył drzwi, a w nich stało trzech jego kolegów. Teraz to już w ogóle nie wiedziałam co robić. Wiedziałam, że i tak jestes bezradna i trzeba się im oddać. On śmiał się z nas:
Co wy głupie cipy, myślałyście, że moi koledzy nie będą chcieli z was skorzystać, będziecie wyruchane tak mocno, że wasze cipki będą tak mocno rozjechane, że gdy kolejni będą was ruchali, nie będą czuli, że w ogóle coś wkładają, za takie pieniądze, które wam dam – mogę wszystko.
Dwóch z nich stanęło z mojej strony i dwóch koło Martyny. Wpychali nam na siłę do buzi te swoje duże kutasy. Mokro mi było strasznie, wiedziałam, że zaraz będą nas ostro brać. Nagle jeden z nich odszedł od mojej twarzy i poszedł niżej, dotykali moich piersi, kazali jęczeć. Martynie robili podobnie, mnie traktowali bardziej brutalnie. Był przy mojej cipce i powiedział że będzie delikatny, więc poczułam się bezpiecznie. A on nagle wszedł szybko między moje nogi, rozszerzył mi je tak mocno, że aż bolało i zaczął wpychać całego kutasa w cipkę,
o tak! Prawdziwa nie ruszana dziewica! - krzyknął
Maleńka, ale ty chyba nie byłaś grzeczna i paluszki już były w tej cipce!? - słyszałam jak ten co rucha Martynę do niej mówi, cały podniecony, napalony, aż spocony bo tak mocno rżnął, a ona krzyczała, najpierw, że boli, to trwało 5 minut, później jęczała z przyjemności, dochodziła i mówiła, że jej dobrze, że mają ją brać wszyscy, że jej mało, mocniej, mocniej, ah!
Mi jeszcze nie przeszedł cały ból. On jeszcze nawet całego nie włożył, była ciasna bardzo. Zamieniali się ciągle, ten od Martyny przyszedł rozpychać mnie a mój szedł do niej, raz jedni wpychali mi penisa do buzi, później byli w cipce. Ale czułam się naprawdę jak suka, i chciałam taka być. Rozpływałam się gdy mnie dotykali całą, calutką przeorali. Wreszcie zanurzył we mnie całego penisa. Poczułam dreszcz na całym ciele. Po paru sekundach krzyczałam, że dochodzę, on wtedy przyśpieszał i przyśpieszał, i pchał tak mocno, jego jądra obijały się o moją myszkę. On wreszcie doszedł też. We mnie, zaczęło wszystko spływać. Brakowało kogoś kto to zliże. Odwiązali Martyne i rozkazali lizać mi cipę. Lizała mnie, musiała zlizać całe mleczko. Myślałam że to mnie nie czeka, lecz ten któremu cały czas robiłam loda, nagle zaczął pchać mi kutasa do buzi coraz szybciej przyszedł też kolejny i zacząl sobie walić na nasz widok nad moimi cyckami,
ten w buzi wtedy zaczął dochodzić, nie patrzał na to co robi, pchał go całego aż do gardła, ja się dusiłam, nagle poczułam jak wytryska z niego coś, to było takie szybkie, podnieciło mnie to, kazał jeszcze nie połykać, przyszedł ten który stał nad cyckami i skierował kutaska na moją otwartą, pełną spermy buzię, dołożył mi jej i dopiero wtedy mogłam połknąć.
Dostałyśmy swoje pięniądze i wyszłyśmy.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania