Kultura Polaków czy gloryfikacja alkoholizmu
Przejawem sukcesu było gdy na stole stała butelka wina albo wódki.
Pomijając straszliwe uszkodzenia tkanki mózgowej należy przyjrzeć się patologicznymu ogłupieniu i braku odróżniania kłamstwa od prawdy, które nie pozwala, aby przyjrzeć się rzeczywistości a także o notorycznym lenistwie, zakłamaniu, obłudzie i arogancji, która są podłożem wiecznych konfliktów, przestępczości i tragicznych wypadków.
Nic dziwnego, że klasa panująca tak niewiele poświęca uwagi na temat objawienia tego jak alkohol degeneruje społeczeństwo. Alkohol jest narzędziem klasy panującej do utrzymywania się przy władzy i do ogłupiania narodu w celu okradania i kontroli.
Przyjrzyjmy się faktom bez gloryfikacji:
Drinking Alcohol Raises Dementia Risk and Causes Brain Lesions
Even moderate alcohol drinking increases your risk for vascular brain lesions by 60% compared to non-drinkers, challenging long-held beliefs about safe consumption levels
Heavy drinkers have a 133% higher chance of developing brain lesions and 41% chance of getting tau tangles linked to Alzheimer's. Their life expectancy is also 13 years shorter compared to non-drinkers
A study of 313,958 participants concluded there is no safe level of alcohol consumption for brain health, with genetic analysis confirming that increased dementia risk correlates with alcohol intake
Former heavy drinkers showed lasting brain damage despite quitting, including smaller brain mass and lower cognitive function, indicating alcohol's effects are cumulative
Recommendations include eliminating alcohol completely, addressing the root causes of drinking, joining support groups andx educating yourself about the effects of alcohol.
https://articles.mercola.com/sites/articles/archive/2025/06/04/drinking-alcohol-dementia-risk-brain-lesions.aspx
Komentarze (3)
że bycie Polakiem nie jest obciachem dla ludzi inteligentnych,
ale powodem do dumy i chwały dla naszej wiary,
jak tez przyczyną frustracji, dla bufonów gardzących tubylcami nad Wisłą.
To dla zwiększenia ich frustracji, ten sam tekst przedkładam w Języku Ojczystym.
Pisze to typ, KTÓREGO LEPIEJ OMIJAĆ, bo przez prawie 90 lat nigdy nie był pijany
a lampka (nie więcej) czerwonego wina wśród przyjaciół, na jakiś czas,
jest wskazana dla dobrego samopoczucia i właściwej pracy serca.
>PICIE ALKOHOLU ZWIĘKSZA RYZYKO DEMENCJI I POWODUJE USZKODZENIA MÓZGU
NAWET UMIARKOWANE PICIE ALKOHOLU ZWIĘKSZA RYZYKO USZKODZEŃ NACZYNIOWYCH MÓZGU O 60% W PORÓWNANIU Z OSOBAMI NIEPIJĄCYMI, CO PODWAŻA DŁUGO UTRZYMYWANE PRZEKONANIA O BEZPIECZNYCH POZIOMACH SPOŻYCIA
OSOBY PIJĄCE DUŻO ALKOHOLU MAJĄ O 133% WIĘKSZE RYZYKO WYSTĄPIENIA USZKODZEŃ MÓZGU I 41% RYZYKA WYSTĄPIENIA SPLĄTKÓW TAU ZWIĄZANYCH Z CHOROBĄ ALZHEIMERA. ICH OCZEKIWANA DŁUGOŚĆ ŻYCIA JEST RÓWNIEŻ O 13 LAT KRÓTSZA W PORÓWNANIU Z OSOBAMI NIEPIJĄCYMI
BADANIE 313 958 UCZESTNIKÓW WYKAZAŁO, ŻE NIE MA BEZPIECZNEGO POZIOMU SPOŻYCIA ALKOHOLU DLA ZDROWIA MÓZGU, A ANALIZA GENETYCZNA POTWIERDZIŁA, ŻE ZWIĘKSZONE RYZYKO DEMENCJI KORELUJE ZE SPOŻYCIEM ALKOHOLU
BYLI PIJĄCY DUŻO ALKOHOLU WYKAZALI TRWAŁE USZKODZENIA MÓZGU POMIMO RZUCENIA NAŁOGU, W TYM MNIEJSZĄ MASĘ MÓZGU I NIŻSZE FUNKCJE POZNAWCZE, CO WSKAZUJE, ŻE EFEKTY ALKOHOLU SĄ KUMULATYWNE
ZALECENIA OBEJMUJĄ CAŁKOWITE WYELIMINOWANIE ALKOHOLU, ZAJĘCIE SIĘ PODSTAWOWYMI PRZYCZYNAMI PICIA, DOŁĄCZENIE DO GRUP WSPARCIA I EDUKOWANIE SIĘ NA TEMAT SKUTKÓW ALKOHOLU.<
Powiesz, że podzielasz moje poglądy? Raczej masz mentalność Jerzego Stuhra, a może nawet nim jesteś:
>Jak się mnie pani pyta, jak się czuję jako Polak za granicą, to powolutku już mówię żonie na ulicy: "Tylko nie za głośno po polsku"<
Czyżby?
Spośród kilkuset konsumentów alkoholu, których spotkałem, trudno mi jest znaleźć więcej niż pięć osób które były w stanie poprzestać na lampce wina. Dominującym jest stan, który tak trafnie ujmuje maksyma rozpowszechniona w klubach AA (Anonimowych Alkoholików) w Stanach Zjednoczonych, gdzie stwierdza się że "jeden kieliszek jest za dużo a 1000 jest za mało". Jest naturalne że ci którzy stoją w obronie alkoholizmu będą reklamować splendor towarzyszący pijaństwu. Można to wytłumaczyć bardzo prostym faktem że alkohol jest chorobą polegającą na zaprzeczeniu. Pośród kilku setek aktywnych alkoholików, których spotkałem były może trzy osoby, które przyznały się do faktu że są alkoholikami. Dopiero po zaprzestaniu konsumpcji alkoholu ludzie zdolni są do stwierdzenia faktu, że byli alkoholikami.
Informacja o niszczącym wpływie alkoholu na działanie mózgu znajduje potwierdzenie w moim własnym doświadczeniu.
Po zaprzestaniu konsumpcji alkoholu zauważyłem bardzo ciekawą zmianę. Moja percepcja stała się wyostrzona, moja zdolność kojarzenia, planowania i rozróżniania spraw a także umiejętność analizy poszczególnych faktów uległa szokującemu polepszeniu. To doprowadziło mnie do bardzo ciekawych wniosków i odkryć które najprawdopodobniej pozostały by dla mnie absolutnie nieznane. Poza owymi rewelacjami związanymi z procesem myślenia, czyli wszystkiego co jest oparte na funkcji mózgu, uległ zmianie także mój stan emocjonalny. Tolerancja dała mi poczucie spokoju, gdyż moja irytacja wobec tych, którzy popełniają najprzeróżniejsze głupstwa i podłości, została zastąpiona współczuciem, gdyż oczywiste stało się że konsumenci alkoholu cierpią na uszkodzenie mózgu. To uszkodzenie mózgu ma podstawowe źródło w niezliczonej ilości kłamstw jakie ludziom wdraża się do głów od dziecka. Alkohol zaś te kłamstwa jeszcze bardziej utrwala, ugruntowuje i nie dopuszcza do przyjrzenia się zafałszowaniu rzeczywistości, które więzi ludzkie umysły.
Mnóstwo alkoholików, których spotkałem są fanatycznymi wielbicielami głównego bohatera książki pod tytułem "Biblia", gdzie alkohol jest w częstym użyciu.
Uważają oni, że pijaństwo zbliża ich do ich ulubionego bohatera i w ten sposób nadają alkoholizmowi status religijny. Niestety jest to jedyna cecha ich bohatera, którą tak notorycznie usiłują kopiować.
Nasuwa mi się taki cytat: "Ludzkość posiada niesamowitą potęgę na miarę huraganów i trzęsień ziemi, kale poprzez kłamstwa i indoktrynację, ludzie kierują tę swoją potęgę przeciwko sobie samym na korzyść małej grupy tych, którzy ich kontrolują.".
I tutaj alkohol pełni bardzo silną funkcję, katalizatora a także jest napędem konfliktów i poróżnień, co wygląda na to, że alkohol jest jednym ze środków zapobiegającym temu, żeby ludzie się nie zjednoczyli przeciwko swym ciemiężycielom i pasożytom.
Na podsumowanie muszę stwierdzić, że siedem lat bez alkoholu spowodowało, że praca mojego umysłu osiągnęła wyższy poziom, a to udoskonaliło wszystko co jest rezultatem myślenia i podejmowania decyzji.
Bardzo sobie cenię stan trzeźwości i za żadne skarby nie zamieniłbym mojego potencjału umysłowego na to aby stać się idiotą.
Jeśli zaś chodzi o stany podniecenia i egzaltacji, które znane są mi z czasów spożycia alkohou, mój stan trzeźwości jest stanem euforycznym do tego stopnia że upijam się klarownością mojego umysłu jak jakimś najprzedniejszym trunkiem i do tego jeszcze zupełnie za darmo i bez najmniejszego ryzyka uszkodzenia mózgu czy też zniszczenia sobie wątroby czy też nerek.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania