Kura

Wlewał się w fundamenty, pożądał kobiecej ręki

ze szklanką wody. Przez dekady zwąchiwali się

na godziny, pół nocy,

 

Zeszli się z plew w przysłupowym domu.

Odziomek po pilarzach medycyny, grzebiąca

w plecach z próbą złota na serdecznym palcu.

 

(niemotom nie odpowiadam)

Średnia ocena: 1.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania