. Autor: Pospolita Czytano 765 razy Data dodania: 18.08.2015
Średnia ocena: 4.7 Głosów: 3
Zaloguj się, aby ocenić14
Komentarze (9)
Anonim18.08.2015
"To było tak nierealne, jak różowe słońce, jak ciepły lód, jak sucha woda..., po prostu nieprawdopodobne." ~ Zamiast przecinka po wielokropku powinna być spacja.
"Midorima zmętnie zwiesił głowę." ~ Wydaję mi się, że powinno być smętnie.
"Był bardzo dobrym, wręcz wybitnym koszykarzem, przez co ludzie czuli do niego szacunek, ale nikt tak napradę, nigdy go nie polubił." ~ Naprawdę
"- Ze - zerwaliśmy - powiedział patrząc w podłogę - ja i Kasumi." ~ Powinno być: "Ze-zerwaliśmy", bo to jedno słowo wypowiedziane z trudem.
"- Jak to? Przecież, tak dobrze wam się układało. - spytał szokowany Kazunari " ~ Niepotrzebna kropka po "układało".
"- Tyle razem przeszliśmy, wiesz, że zawsze możesz na mnie liczyć! Pamiętasz, jak pierwszy raz się upiłeś? Kto cię wtedy prowadził?
- Kimura-senpai, bo ty sam ledwo stałeś, nanodayo.
- Nieważne. A kto - ciągnął dalej Takao, nie zwracając uwagi na słowa Midorimy - stał ze mną na stole i śpiewał na urodzinach Murasakibary-kuna?
- Na pewno nie ja. Wtedy ty i Kise się upiliście i tak darliście mordy, że dopiero nożyczki Akashiego zdołały was stamtąd zdjąć." ~ Umarłam i zmartwychwstałam, żeby móc czytać dalej XD
"- A z kim zapaliłeś pierwszego papierosa?
- Z tobą, nanodayo.
- A z kim pierwszy raz wagarowałeś?
- Z tobą, nanodayo.
- A kto cię odprowadził do domu, jak rozbiłeś okulary?
- Ty, nanodayo.
- No właśnie Shin-chan, no właśnie." ~ Argumenty nie do przebicia XD
"- Takao... dziękuje - powiedział Shintaro i poprawił okulary, tak aby Kazunari nie dostrzegł jego uśmiechu." ~ Dziękuję
"Co robi Pospolita po nocach? Pisze fanficki z KuroBasu. Opowiadanie dedykuje Shiroi. Co prawda nie było to MidoTaka, ale mam nadzieję, że i tak się podobało." ~ Przeczytałam dedykację i... aż mi się ciepło na serduszku zrobiło ❤
Bardzo mi się podobało, cholernie mi się wręcz podobało! :D Od ciebie oczekuję więcej i nigdy się nie zawiodę ;) Umarłam kilka razy ze śmiechu XD Mido-chin spudłował? o.O Wróć, to że się zakochał jest o wiele dziwniejsze!
Dziękuję za dedykację, kochana ty moja :***
Czekam na więcej twoich opowiadań ;) Szkoda tylko, że tak rzadko coś dodajesz :(
Mimo że mnie oko strasznie boli, jak zobaczyłam napis "Kuroko..." musiałam przeczytać i nie żałuję! Ty było takie... cholernie przykacielskie xD no, no to wiesz... masz 5 xD myślę, że będzie ich więcej^^
Komentarze (9)
"Midorima zmętnie zwiesił głowę." ~ Wydaję mi się, że powinno być smętnie.
"Był bardzo dobrym, wręcz wybitnym koszykarzem, przez co ludzie czuli do niego szacunek, ale nikt tak napradę, nigdy go nie polubił." ~ Naprawdę
"- Ze - zerwaliśmy - powiedział patrząc w podłogę - ja i Kasumi." ~ Powinno być: "Ze-zerwaliśmy", bo to jedno słowo wypowiedziane z trudem.
"- Jak to? Przecież, tak dobrze wam się układało. - spytał szokowany Kazunari " ~ Niepotrzebna kropka po "układało".
"- Tyle razem przeszliśmy, wiesz, że zawsze możesz na mnie liczyć! Pamiętasz, jak pierwszy raz się upiłeś? Kto cię wtedy prowadził?
- Kimura-senpai, bo ty sam ledwo stałeś, nanodayo.
- Nieważne. A kto - ciągnął dalej Takao, nie zwracając uwagi na słowa Midorimy - stał ze mną na stole i śpiewał na urodzinach Murasakibary-kuna?
- Na pewno nie ja. Wtedy ty i Kise się upiliście i tak darliście mordy, że dopiero nożyczki Akashiego zdołały was stamtąd zdjąć." ~ Umarłam i zmartwychwstałam, żeby móc czytać dalej XD
"- A z kim zapaliłeś pierwszego papierosa?
- Z tobą, nanodayo.
- A z kim pierwszy raz wagarowałeś?
- Z tobą, nanodayo.
- A kto cię odprowadził do domu, jak rozbiłeś okulary?
- Ty, nanodayo.
- No właśnie Shin-chan, no właśnie." ~ Argumenty nie do przebicia XD
"- Takao... dziękuje - powiedział Shintaro i poprawił okulary, tak aby Kazunari nie dostrzegł jego uśmiechu." ~ Dziękuję
"Co robi Pospolita po nocach? Pisze fanficki z KuroBasu. Opowiadanie dedykuje Shiroi. Co prawda nie było to MidoTaka, ale mam nadzieję, że i tak się podobało." ~ Przeczytałam dedykację i... aż mi się ciepło na serduszku zrobiło ❤
Bardzo mi się podobało, cholernie mi się wręcz podobało! :D Od ciebie oczekuję więcej i nigdy się nie zawiodę ;) Umarłam kilka razy ze śmiechu XD Mido-chin spudłował? o.O Wróć, to że się zakochał jest o wiele dziwniejsze!
Dziękuję za dedykację, kochana ty moja :***
Czekam na więcej twoich opowiadań ;) Szkoda tylko, że tak rzadko coś dodajesz :(
A prawda jest taka - cudze oko widzi więcej :D
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania