Lament
Siedzę wsłuchany w zawodzenie nieba;
Ciężkie krople opadają na ziemię
Splamioną grzechem ludzkości
Każda łza odbija się echem w przeszłości
Tak jak echem niesie się dźwięk
klingi uderzającej w klingę
Zamiast być dla siebie oparciem
Chciwość ukręciła łeb Sprawiedliwości
I pozostawiła ją na pastwę losu
Siedzę wsłuchany w lament;
Ciche szlochanie
Niemożliwe jest usłyszeć je uszami
Aby tego dokonać, trzeba zamknąć oczy
I otworzyć serce
Komentarze (3)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania