lapidarność pogrzebu

magnes na lodówce oknem na świat

widzę oko na murze

patrzy i sądzi

wszechwiedzący i wolna wola

robaków pod butem

druga ławka przed ołtarzem

siedzę albo wstaję

 

wiem nikt nie przyjdzie

dla mnie nikt

kiedyś tam za kolejnym

zakrętem

to nawet budujące

że nikogo nie będzie

dla mnie nikogo

 

miękkość poduszki

wszystko co mam

owinięty we własny cień

jak tłusty papier

od rzeźnika zza rogu

czekam aż zaskwierczy

na patelni

przedostatnie złudzenie

 

jest jak jest

albo zupełnie odwrotnie

mrugnę do oka na ścianie

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania