.. Autor: Vasto Lorde Czytano 566 razy Data dodania: 06.03.2016
Średnia ocena: 4.3 Głosów: 3
Zaloguj się, aby ocenić13
Komentarze (3)
zaciekawiony07.03.2016
"słabowidoczna postać" - słabo widoczna
"krzyknąłem i uderzył Jerry’ego w twarz." - kto kogo uderzył?
Szczerze mówiąc zakończenie jest rozczarowujące. Twist Plot z mordercą który natychmiast zapomina że zabił i dopiero pod sam koniec przypomina sobie że kurcze, rzeczywiście, pół roku temu zabiłem ją a pięć minut temu kolegę tylko już zapomniałem, jest bardzo naciągany. I nie do końca wiarygodny bo wcześniej nic w fabule nie wskazuje na to aby z jego psychiką było coś bardziej nie w porządku, niż tylko smutek po rozstaniu.
Ja bym to zakończył inaczej, tak aby wyjaśnić czemu w jeziorze topi się tylu samobójców.
Sam pomysł niezły, ale pojawiło się sporo błędów logicznych. Tak jak było wymienione powyżej - dopiero tutaj nagle naszemu bohaterowi zaczął przestawiać się mózg. Jego wymówka, nawet jeśli dla samego siebie, że nie widział długo Alex, bo jakoś tak urwał im się kontakt, a byli bezbrzeżnie zakochani, jest... niewiarygodna. Następne - można argumentować wyparciem, tak jak wszystko, ale mnie się nie za bardzo to podoba. Jakim cudem Matt nie wiedział, że jest podejrzany w sprawie o zabicie dziewczyny? To nie było śledztwa ani nic? Ktoś wrzucił dziewczynę do wody, utopiła się, no spoko, trudno. To tak raczej nie działa ;) No i bez pewności, że to przypadek, na miejscu Jerry'ego nie miałabym zaufania do Matta. Ogółem no mówię, pomysł w porządku, styl też całkiem niezły, ale przygotowanie merytoryczne niestety Cię zwiodło, więc ode mnie 3,5 czyli 4.
Komentarze (3)
"krzyknąłem i uderzył Jerry’ego w twarz." - kto kogo uderzył?
Szczerze mówiąc zakończenie jest rozczarowujące. Twist Plot z mordercą który natychmiast zapomina że zabił i dopiero pod sam koniec przypomina sobie że kurcze, rzeczywiście, pół roku temu zabiłem ją a pięć minut temu kolegę tylko już zapomniałem, jest bardzo naciągany. I nie do końca wiarygodny bo wcześniej nic w fabule nie wskazuje na to aby z jego psychiką było coś bardziej nie w porządku, niż tylko smutek po rozstaniu.
Ja bym to zakończył inaczej, tak aby wyjaśnić czemu w jeziorze topi się tylu samobójców.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania