Lata męczarni

nie byłam dla siebie

dla każdego innego

pana

dostępna

 

gubiłam się pukając do drzwi mieszkań

 

choć wtedy zawsze starałam się nie być tam, nie być tam obecną

duchem

 

oby oni nie poznali

że nie chcę być dla nich

 

że wołam o ratunek

niemym krzykiem

wewnętrznego dziecka

 

zgubiłam się

w obskurnych kamienicach

 

marzyłam aby się wydostać

marzyłam

o miłości

o której czytałam w książkach

o spokoju

 

teraz przytulam siebie,

z czułością zapewniam

że to koniec,

że już dobrze i mogę oddychać

 

pozostały jedynie koszmary

utkwione w podświadomości obrazy

 

choć z każdą nocą

coraz łatwiej

Średnia ocena: 2.6  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Grafomanka dwa lata temu
    Szpilka, to twój tekst?
  • koronydrzew dwa lata temu
    Co?
  • wikindzy dwa lata temu
    koronydrzew, Koleżanki się szukają, mają dużo nicków.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania