Laura w Krainie Rzeczywistości - Rozdział szósty

...

Średnia ocena: 4.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (16)

  • sisi55 07.02.2021
    Za długie zdania tworzysz. Przeczytaj sobie to nagłos. Nie ma to sensu czasami. Słowa się powtarzają. Co do stylu pisania to staraj się może więcej pisać o tym co się dzieję, a nie co w głowie ma bohaterka bo po pierwsze to nie obchodzi mnie to, a po drugie nuuuudne i przydługie (w sensie chodzi mi o to gdzie są jej myśli).
  • LittleDiana 07.02.2021
    Tzn czy według ciebie Laura jest nudnawa? Pytam z ciekawości bo ciekawi mnie jak jest odbierana
  • sisi55 08.02.2021
    LittleDiana Jej myśli są nudne. Nie czytałem wcześniejszych rozdziałów więc nie umiem stwierdzić czy fabuła też jest. Jak przeczytam to napiszę.
  • Narrator 08.02.2021
    Ja nie sądzę, że myśli bohaterki są nudne. Moim zdaniem przedstawiają reakcję wrażliwej osoby na otaczającą ją rzeczywistość. To raczej czytelnicy, wykarmieni na skrótowych, powierzchownych tekstach z fejsbuka i youtube, nie są w stanie strawić takiego sposobu prezentacji zdarzeń, który dla mnie jest ciekawy. Również nie sądzę, żeby zdania były zbyt długie, a nawet jeśli, nie ma w tym nic złego, jak długo są skonstruowane poprawnie. Jako przykład przytoczę prozę australijskiego pisarza Geralda Murnane, który w swoich nowelach często używał bardzo długich, lecz gramatycznie poprawnych zdań.

    Uprościłbym niektóre zwroty, np.:
    „...nie chciałam czytać tej wiadomości zwrotnej” -> „nie chciałam czytać jej odpowiedzi”

    Kwadratowe nawiasy oznaczające treść listu, zastąpiłbym cudzysłowami, co jest konwencjonalnym zapisem i lepiej się czyta:
    [W co ty się wpakowałaś?...]
    „W co ty się wpakowałaś?...”

    Z kolei cudzysłowy w treści listu, zmieniłbym na pojedyncze apostrofy:
    „...Powiedziała tylko coś w stylu 'Będziesz Olgą Matusiak i już!'...”

    W kilku miejscach przeniósłbym didaskalia będące tłem dialogowym do części opisowej. Nad dialogami musisz jeszcze trochę popracować.

    Zgubiłaś też kilka przecinków, ale to drobiazg. Ogólnie jest to oryginalne opowiadanie, napisane na piątkę (z małym minusem za dialogi).
  • LittleDiana 08.02.2021
    Bardzo dziękuję za odpowiedź :)
    A co mogłabym poprawić w dialogach?
  • sisi55 08.02.2021
    Sugerujesz, że jestem zdegradowany facebookiem?
  • Narrator 08.02.2021
    sisi55 Absolutnie nie mam pojęcia, skąd ci ta sugestia przyszła do głowy.
  • sisi55 08.02.2021
    Narrator okey xd
  • Narrator 08.02.2021
    LittleDiana Nie lubię poprawiać czyichś tekstów, dlatego traktuj to tylko jako sugestię, jedną z wielu możliwych. Ja znam jedynie przekaz, tobie ta historia leży na sercu, więc z pewnością znajdziesz lepsze rozwiązanie. Różnice są niewielkie, w detalach, według następujących zasad:
    1. Czasem mniej jest więcej.
    2. Gdzie wystarczą dwa słowa, nie używaj trzech.
    3. Przedkładaj opisy nad tło dialogowe, chyba że jest absolutnie konieczne.
    4. Nie powtarzaj, nie podkreślaj rzeczy oczywistych — jak coś wynika z opisu lub dialogu, zostaw bez zbytecznych upiększeń.
    5. Ogólnie, powinnaś obniżyć poziom emocji w dialogach. Nic tak nie osłabia efektu, jak jego nadużycie.

    Poniżej zamieszczam przykład na podstawie jednego z fragmentów.

    Oryginał:
    W trakcie podnoszeń a to jednej a to drugiej nogi przy drabinkach do mojego pokoju wpadła Maria:
    -Masz czas? - Zapytała podekscytowana
    -A co? - Starałam się by mój głos brzmiał buntowniczo, ale kogo ja oszukałam! Każde zdanie wręcz łamało mi się w gardle.
    - No jak to co? - Odparła z lekka oburzona- Umawiałyśmy się.
    -Tak, ale ja ćwiczę. - Starałam się nawet na nią nie patrzeć, wbiłam wzrok w drabinki które miałam przed sobą.
    -Laura! - Maria wydawała się już tracić resztki swojej cierpliwości.
    -Ciociu! - Wiedziałam, że nienawidzi gdy się tak do niej mówi, czuła się wtedy staro.
    - Coś ci kiedyś mówiłam, mów mi po imieniu! - odburknęła.
    -A co chcesz oszukać rzeczywistość, ciociu? - Teraz już byłam celowo wredna i to po całości, wiedziałam, że teraz poczuje się tak urażona, że chwilowo zapomni o zemście. Jak to się mówi: po trupach bez celu.

    Moja sugestia:
    W trakcie ćwiczeń przy drabinkach, podnoszenia jednej, to drugiej nogi, do mojego pokoju wpadła Maria:
    — Masz czas?
    — A co? — Starałam się by mój głos brzmiał buntowniczo, ale kogo ja oszukam! Każde zdanie wręcz mi się łamało w gardle.
    — No, jak to co? — odparła Maria z wyrzutem w głosie. — Umawiałyśmy się.
    — Tak, ale ja teraz ćwiczę.
    Nie odwracałam głowy od drabinek, żeby uniknąć jej wzroku. Maria traciła resztki cierpliwości.
    — Laura!
    — Ciociu!
    Wiedziałam, że nienawidzi gdy się tak do niej zwracam, bo wtedy czuje się staro.
    — Dlaczego nie mówisz mi po imieniu?
    — A co, chcesz oszukać rzeczywistość, ciociu? — Teraz byłam celowo wredna i to po całości. Wiedziałam, że w tej chwili poczuje się tak urażona, że chwilowo zapomni o zemście. Jak to się mówi: po trupach do celu.
  • laura123 08.02.2021
    Ten dziennik, bo chyba nie opowiadanie, jest nudny. Myśli nie, ale już sposób ich wyrażenia, nie zachęca do czytania, nie czyta się z zapartym tchem, z wypiekami na twarzy i przyspieszonym pulsem.
    Myślę, że to wina rozciągnięcia do maksimum każdej błahostki, przy której istotne sprawy schodzą w cień. Teraz jest tak, że i błahostka i coś istotnego opisywane jest, jak zdobywanie szczytu. Trzeba po prostu o mniej istotnych sprawach jedynie napomknąć, a ważne rozkręcić.
    No i wprowadzić jakieś elementy, które spowodują, że albo zniknie ściana płaczu, albo nabierze barw, bo jak na razie przez wszystkie rozdziały, bohaterka stoi przy tej ścianie i dziamoli o tym samym, A ściana szara.

    Mnie się nie podoba.
  • sisi55 08.02.2021
    Co ty chcesz czytać o dziewczynie z kulami ,,z zapartym tchem, z wypiekami na twarzy i przyspieszonym pulsem"? xd
  • laura123 08.02.2021
    sisi55 TAK. Zdecydowanie, bo jej przeżycia mogą, a raczej są tragiczne. Pozbieranie, walka o każdy krok, walka ze sobą, to dobry temat na ciekawą opowieść. Wystarczy wpleść w tę szarość odrobinę żaru i dmuchać, żeby zapłonęła.
    Gdyby wszyscy pisali w ten nudny sposób, to nikt by po książki nie sięgał.
  • laura123 a czy to jest książka? Czy raczej miejsce gdzie ludzie piszą szlifując swój styl pisania bądź po prostu mając możliwość podzielenia się swoją twórczością jaka by nie była ? Poza tym dlaczego autorka miałaby robić jakieś sztampowe motywy o walce i podnoszeniu się z kolan? Ten schemat przetacza się wszędzie. Jak dla mnie jest to ciekawy materiał do czytania z widocznym potencjałem autorki do napisania kiedyś czegoś konkretnego, ale to tylko oczywiście moja omletowa opinia ;)
  • Zaciekawiony 05.09.2021
    Omelette au fromage
    Jeśli od tylu części opowiadanie się nie zmienia, to gdzie tu szlifowanie?
  • Zaciekawiony gdy zapoznam się z całym opowiadaniem dam odpowiedź
  • Poza tym pisałem w odniesieniu do tego miejsca, a nie do opowiadania

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania