Laure Rozdział I
- Ale wiesz, wcale nie musisz mówić o tym mamie. Wystarczy, że poprawisz.
-Nic nie rozumiesz. To moja pierwsza dwója od początku całej szkoły. Cały czas się dobrze uczyłam, pewnie się na mnie zawiedzie.
-Nawet tak nie myśl. Każdemu się może zdarzyć- Arielle próbuje pocieszyć Laure. Od momentu rozdania wyników jest bardzo zdenerwowana. W końcu każdemu może być przykro z takiego powodu.
-A co jeżeli nie uda mi się poprawić? Będę miała słabą ocenę w dzienniku i nie będę miała genialnej średniej, a bez niej nie dostanę się do mojej wymarzonej szkoły..
No tak.. Prawie zapomniałam. Laure to 15 letnia mieszkanka Paryża. Nie jest wysoka, ma blond włosy, jasną karnację i duże zielone oczy. Ma dwie młodsze siostry Michelle i Rosaline. Żyje w dość ubogiej rodzinie, ale stara się nie wyróżniać z tłumu. Jej mama nie pracuje, zajmuje się małą Rosaline, a tata jest hydraulikiem, który miesięcznie nie zarabia więcej niż 3 tysiące euro. Laure jest jedną z najlepszych uczennic w swojej klasie, co jest powodem dumy dla jej rodziców.
-Laure..
-No? – troszkę jeszcze rozwścieczonym głosem odpowiada dziewczyna.
-Wiem, że ta szkoła jest dla Ciebie ważna, ale od jednej dwói świat się nie zawali.
-Rozumiem już, ale i tak spróbuję to poprawić, bo dziwnie będzie się patrzyło na moje oceny..
-Pani Bonnet ostatnio mi wyczytała oceny z francuskiego..
-I jak?
-Dwa, trzy, cztery, trzy plus, pięć minus i jeszcze sześć. Hehe z tej dwói to ja się nawet trochę cieszę.
-Dlaczego? Uważasz tak jak moja babcia?
-Czyli jak?
-Babcia Valentine mówi: Uczeń bez dwójki w dzienniku jest jak skrzypek bez skrzypiec.
-Coś w tym jest, mój tata mi ostatnio powiedział, że dwója to nic złego. On miał same dwójki z matematyki w gimnazjum, więc nie masz się czym martwić.
-No niech ci będzie..
Komentarze (3)
,,A co (przecinek) jeżeli nie uda mi się poprawić?";
,,Laure to 15 letnia mieszkanka Paryża" - liczebniki, zwłaszcza w takiej formie, pisze się raczej słownie w opowiadaniach, dlatego lepiej ,,piętnastoletnia", napisanie ,,trzy tysiące" słownie też nie jest chyba jakimś problemem, a lepiej to wygląda;
,,duże (przecinek) zielone oczy".
Jeszcze zwroty takie jak ,,ciebie" w opowiadaniach pisze się z małej litery. Poza tym często pojawiały się na końcu zdania dwie kropki i przed myślnikiem brakowało spacji. Nie jestem pewna, jak to ocenić, bo niewiele dowiedziałam się z tego tekstu, jednak ponieważ jak na taki początek, dobrze się czytało, dialogi były naturalne, a błędów niewiele, dam 5:)
"od początku całej szkoły" - bez "całej", to zbędne słowo, które niczego w zdaniu nie zmienia, więc należy się ich wystrzegać ;)
"Będę miała słabą ocenę w dzienniku i nie będę miała" - miała x2
"jest jedną z najlepszych uczennic w swojej klasie, co jest" - jest x2
Brrr, tematyka szkolna xD Zgadzam się z poprzedniczkami. To opowiadanie to takie coś z niczego :) Fajnie wyszło, spojrzę na następną część i pozdrawiam. Zostawiam 4,5 czyli 5 :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania