Ławeczka
Świerszcz listopadowy
pod rozmigotaną w kopule, nań, gwiazdą
nostalgii serwuje
złom jasny na niebie,
rozbłysnął nie zgasnął.
Świerszcz listopadowy czy
żer nietoperza a szmery w oddali
zajęty jest sobą,
w malutkim mieszkanku
ubranko krochmali.
Po strączek fasoli
sałatkę z rukoli instant
koktajlowy moglibyśmy
sobie jak aport w rozmowie.
Przynosić oddechy
I świat by nie zginął
od smutnej kobiety.
Komentarze (6)
Całość wybrzmiewa urokliwie i troszkę dziko - niepokojąco, urywanie, jak muzyka świerszczy.
Wyobraziłam sobie osóbkę siedzącą na ławeczce (tej tytułowej) i smucącą się.
Tak siedząc i smucąc się można stwarzać światy, myśląc jednak, że samemu się w świecie zapada, ginie, niknie.
A tymczasem powstaje wyobrażenie o domku świerszcza, i z krochmalem w jego, świerszcza, miseczce.
Fajne rymy, fajny klimat.
A ja niedawno, w listopadzie przecież, słyszałam świerszcza grającego w suchych, wysokich trawach. Taki ciepły ten listopad w tym roku.
Czy smutny? Moja pisanina zwykle jest trochę smutna i trochę groteskowa jak sądzę. Cieszę się, że spodobała się najbardziej druga strofka, mi ona również przypadła najbardziej do gustu.
Raczej nie piszę typowo - pięknych wierszy, raczej znajduję się w czymś przeciętnym.
Ta ławeczka istnieje, roztacza się z niej piękny widok i właśnie z niej napisało mi się już kilka miniaturek, bo lubię sobie na niej przysiadać, gdy wracam a niebo rozgwieżdżone, ale zwykle niespokojne, pełne przelatujących samolotów i całej masy "złomu", rozświetlonego właśnie nocą.
Pomyślałam sobie, że to dobre czasy, jeśli mogę sobie pozwolić na taką chwilę w nocy.(czuć się bezpiecznie).
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję :-)
Jest w tym odchodzącym sezonie coś przejmująco smutnego, lecz właśnie dlatego pięknego: wspomnienie wakacyjnej miłości. ?
Piękny wiersz. ?
Twój komentarz dokładnie opisuje właśnie Ciebie, więc nawet gdybym nie znała Twoich opowiadań, od razu dowiedziałabym się o kilku rzeczach :-)
Tak, świerszcze kojarzą się z odchodzącym latem i może nawet miłością, być może to również jest i w tym wierszu, gdyż wiersz to taki dziwny twór, w którym można znaleźć ślady bliskie i zupełnie odległe, nawet prawie już zapomniane.
Ten wiersz zapobiega przed katastrofą ;-), nie jest więc aż taki smutny, mnie przynajmniej przenosi do bardzo sympatycznej chwili i myśli o kimś dla mnie bardzo drogim..
Pozdrawiam serdecznie :-)
Pozdrawiam (:?☺️?:)
Za dobry jest, po co mu nuty? w głowie ma wszystko, więc może je krochmalić.
Dzięki serdecznie :-))
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania