LBnR 0 - Piosenka galopem rymnięta nie o lidlętach
Między nami po ulicy
pośród lidląt i biedronnych
snują się poezjonnicy -
ludek skromny.
Pochowane uszy w kolnierz,
wzrok ich wbity w telefony.
Potrącani przez przechodniów
jak ofiary.
Ref.:
A kiedy, a kiedy nagle
cholera jasna ich dopadnie,
na sztorc stawiają metafory
i naprzód! Niczym buldożery,
glebogryzarki, rozrzutniki...
Na pohybel poetyki,
przeciw kanonom
płoną,
jak żagwie płoną!
Między nami po ulicy
snują się poezjonnicy,
jak baterie padające,
albo łącze.
Tracą swadę, tracą zasięg,
nos na kwintę, któryś rymnie,
nim do domku na kolację,
rytm se zwichnie.
Ref.:
Ale jutro, jutro znowu
poetycko dadzą bobu!
W pysk przyłożą i po balu,
zrobią kipisz na portalu,
bez litości, ani żalu
w imię skandalu.
Przeciw kanonom
płoną,
jak żagwie płoną.
Komentarze (9)
Jak Twój poprzedni dużo ode mnie wymagał, to ten dużo mi daje.
Przeczytałam (prawie zaśpiewałam) z przyjemnością :)
Dobrej nocy.
https://suno.com/s/OmUeHUbfGsINRF57
:))
fajna aplikacja, pobawię się w wolnej chwili.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania