LBnR 118 Chmyz
By tańczyć po łąkach i gonić piękno życia,
zrodził się syn wolności, brat wiatru.
Ciemny jak noc i bielszy jak chusteczka w kasztanowej barwie jesieni
pędził na zatracenie.
Krwią przypieczętował pakt.
Szlachtowany po drodze, znaczył grobowce zdobywców.
Może sznur dzikich gęsi przypomni bruzdy pługiem odcięte,
a szare chmury ślad szabli, którą do triumfu poniósł ze zduszonym rżeniem.
Ścichną lasy, zamrą ścieżki, mgła oplecie nieokiełznaną wolność,
ale nie zamilknie parskanie w ciemności, gdy zjawa o stacjonaty się otrze.
Znajome twarde stąpnięcie, dziko grzywa rozwiana i każde dwieście pięć kości złożone w rusztowanie oddania i upór istnienia.
Ślad metalu odciśnięty na szlaku, piętnem diady na sumieniu zlegnie.
Odbiegłeś... a na zawsze pozostaniesz.
Komentarze (34)
Na potrzeby poddychającego konkursu się zda :)
No i co teraz z tym zrobić?
Nie jest źle, a nawet jest dobrze. Hołd oddany konikowi... widać, że był wyjątkowy pomimo tytułu, który myli?
Sam pisałeś czy przy pomocy znajomych?
Milego dnia
A tak deko na poważnie, konie to wdzięczny temat do tworzenia, tyle obrazów wyobraźnia podsuwa.
Dzięki za wejrzenie
Dzięki za rzucenie okiem...
Zenza napisz i ty jakieś wierszydło na bitwę, niech się uruchomi deko konkurs.
Może gdyby taki nie był w swoim biegu, to by... nie pozostał-(dopasowany do tła)
Lub nawet powrócił pomiędzy dwa pierwsze wersy...
Trochę jak drzewiej napisane, gdzie tętent nie zaniknie, tak naprawdę.
Jeno teledysk nakręcić, w odpowiednim klimacie.
Pozdrawiam😊:)
Dzięki za wgląd
Dzięki za komenta
https://www.opowi.pl/forum/glosowanie-literkowa-bitwa-na-rymy-bez-w478/#reply
Zapraszam do oddania głosów.
https://www.youtube.com/watch?v=K-36a0o9-dw
Co do zawiłej metafory, to możliwe, że nie jest jakaś udana, a znaczyć ma tyle, że: ślad podków na szlaku pozostanie na sumieniu jako nie do końca uczciwe partnerstwo (człowieka i konia).
Dzięki za wejrzenie ;)
Dzięki za wejrzenie
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania