Poprzednie części: LBnR 16 - Jesień i żal, żal i jesień - Choroba serca
LBnR 67 - Już po nim
ciemność nie jest ciszą
to smutne wypaczenie
stłumiony rozsądkiem krzyk
pamiętam ze szczegółami każdą chwilę jego życia
przekrwione niemą zdradą obrazy
porzucone dowody tchórzostwa
nie potrafiłem przecież nic powiedzieć
los obdarł go ze skóry skazał na zapomnienie
odchodziłem za każdym razem
udając ślepotę
bo bałem się odpowiednich słów
sprowadziłem na siebie wymuszony żal
który wmawia mi ciągle że nie popełniłem błędu
że nie zawiniłem idąc w swoją stronę
po zmroku widzę lepiej
jak nisko upadło coś
co on nazywał zaufaniem
Komentarze (16)
Literkowa
Zupełnie szczerze→bardzo ciekawie prowadzony tekst. Najbardziej początek i koniec.
Tak jakby... płaszcz sumienia na siebie... założył /założyli.. jakoś tak.
Dwa kroki do przodu... jeden do tyłu. Nie potrafię sprecyzować o co mi idzie.
Pozdrawiam→5
Przesłanie bardzo mocne i wyraziste, ale nie wiem czy to zmęczenie tygodniem jakoś tak słabo do mnie trafia.
Tak czy siak super, że jest kolejny utwór bitewny!
Dla mnie ostatnia strofa. Jest wystarczająco wymowna. Ewentualnie wybrałabym do niej jedną czy dwie frazy z wcześniejszych.
Ciekawe spojrzenie na ciszę która krzyczy w ciemności. Mocna i wymowna strofa o zaufaniu.
Pozdrawiam
''Ciemność nie jest ciszą, to smutne wypaczenie. Stłumiony rozsądkiem krzyk.''
Znakomite!
Reszta też bardzo dobra. Coraz lepiej piszesz. Gratuluję!
Tu boli najbardziej.
W mroku można się schować.
Nietuzinkowy tekst.
Wcześniej prosimy o czytanie i pozostawienie śladu pod wierszami, następnie tworzymy sami podium 3 - 2 - 1 plus krótkie lub długie uzasadnienie.
Obowiązkowo!
Więcej o głosowaniu na początku wątku.
Literkowa życzy dobrej zabawy
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania