LBnR nr. 31 - Duszy niespokojnej
Spod wachlarza rzęs spojrzeniem
Zasłuchana w smętnym łkaniu
Wywołała głośne tchnienie
Marnej duszy na posłaniu
Wydobywszy twarz szkaradną
Z mrocznej toni poduch zmiętych
Dusza wstała czoło marszcząc
Odganiając snów odmęty
Lustro blizną oszpecone
Jest piękniejszym i życzliwszym
Weń odbicie zniekształcone
Niźli obraz autentyczny
Oczy jej skąpane w ropie
Wargi wrzodem przyprószone
Kwas bruzdami gęsto broczy
Kark ciężarem uciśniony
– Dam ci komfort moja miła
Spod rzęs wzrokiem filuternym
Na manowce tak wodziła
Służebnica diabła wierna
– Brzydotę schowasz i lęki
Świat pokocha cię bez skazy
Rozdziawię okowów szczęki
Jam zrodzona jest z miraży
Wszyscy dzisiaj takie noszą –
Dusza myśli chociaż bluźni
Że przywdziałaby z rozkoszą
Maskę rodem z diabła kuźni
Znowu kusić by i mamić
Budzić zachwyt, pożądanie
Nie pozwolić siebie zranić
Imponować sobie samej
Dusza z żalem zakwiliła
Nie dostrzegła tego wcześniej
Maskę kochać pozwoliła
Zapomniane duszy wnętrze
– Życie moje wciąż niweczysz
Dzisiaj ciebie nie ubiorę –
„Mów prawdę śmieciu”
Wyryła na jej czole
Komentarze (17)
5 rzecz jasna. Zabawa językiem - konkretna.
Ps. Ostatnia zwrotka mi jakoś dziwnie przyspiesza.
Chaotyczność była zamierzona?
Choć nie jest to jakiś eksluzywny wiersz, to debiut — ciekawy.
Ja się na poezji średnio znam, więc proszę ode mnie nie wymagać co to znaczy ,,eksluzzywny wiersz".
Pozdrawiam. 4.5
Pozdro i gratki.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania