Poprzednie części: LBnR nr 66_monogramy października
LBnR nr 91 _ cisza przecięta dachami
chciałabym znaleźć się w pokoju
gdzie okno wychodzi na dachy
bez szelestu firanek i bez zbędnych bibelotów
czysty parapet może tylko książka
i filiżanka z zieloną herbatą
przy jesieni
chciałabym umeblować ten pokój
wyłącznie powietrzem
i piaskowymi ścianami
a w szafie powiesić ten lodenowy płaszcz
i żółtą sukienkę
dwa drobiazgi z przeszłości
pokój bez luster ciętych kwiatów i fotografii
bez nieprzeczytanych listów
Komentarze (23)
5, pozdrawiam :-)
Tekst nostalgiczny, smutny, ale przede wszystkim piękny.
"a w szafie powiesić ten lodenowy płaszcz
i żółtą sukienkę
dwa drobiazgi z przeszłości" - to szczególnie mnie wzruszyło.
Miłego dnia
Piękny, poruszający i nienachalny wiersz po cichu wkradający się do serca czytelnika.
Pozdrawiam!
Jesień oprócz melancholii niesie nam czas na refleksję. Odloty ptaków, zbieranie plonów, robienie zapasów i w końcu hołd tym co odeszli. Jesień bardzo ważna pora w naszym życiu
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie
Tęsknota, chęć odcięcia się, uproszczenia pewnych spraw i ostatnia strofa ładnie podsumowuje całość. Podoba mi się ten wiersz.
Pozdrawiam
Cieszę się również, że tematy, które wybrałam do bitwy są tak płodne w Waszych słowach ?
Ps: wstyd się przyznać, ale musiałam sprawdzić co to ten "lodenowy płaszcz" ?
To dzięki Tobie powstały te wersy. Czasem potrzeba chwili by rozbudzić umysł. Temat więzów ma różne oblicza. Cieszę się również, że Bitwy jakby ruszyły do przodu.
Dziekuję i pozdrawiam
Można podłożyć różne motywacje podmiotowi lirycznemu. Mnie najbardziej pasuje odcięcie od bodźców, od złej pamięci. Wyczyszczenie żalu i cierpienia dla takiej ulepszonej mentalnej nirwany. Oto sukienka i płaszcz, nośnik szczęśliwych chwil bedzie od teraz wyłączną pamięcią. Książka i herbata to też alternatywa (dobra) dla myślenia, życia czymś innym niż stanem rzeczy. Podmiot liryczny nie ma w sobie miejsca by pomieścić więcej "czucia", chce kontrolować nawet obrazy, być wysoko, ponad ludźmi, ponad problemami.
Wyjątkowo "siadł" mi ten tekst.
Pozdrawiam serdecznie
gdzie okno wychodzi na dachy
bez szelestu firanek i bez zbędnych bibelotów
- tutaj fajne jest to, że ostatni wers dotyczy jakby dwóch miejsc: własnego okna i tych okien w ścianach domów, w ścianach, których nie widać. Nie ma szelestu firanek i zbędnych bibelotów. Tylko dachy. Tylko pokrywy. Tylko spokój. Czerwone, brązowe, szare płaszczyzny dachów. Jak puste pola. Byłam kiedyś w takim pokoju. Pamiętam, jakie wrażenie zrobił na mnie widok samych dachów.
Słabsze jest natomiast, że najpierw piszesz:
chciałabym umeblować ten pokój
wyłącznie powietrzem
i piaskowymi ścianami
- a więc - ZERO MEBLI, a po chwili wyskakujesz z... szafą! Od razu jest szafa:
a w szafie powiesić ten lodenowy płaszcz.
To jak to? Wyłącznie powietrze i ściany, czy też - nie?
Szafy trudno nie zauważyć... :)
chciałabym umeblować ten pokój
wyłącznie powietrzem
i piaskowymi ścianami
a w szafie powiesić ten lodenowy płaszcz
no, stoi szafa, jak byk:)
Dziękuję i pozdrawiam
Pozdrawiam
Dziękuję za zatrzymanie i refleksję.
Pozdrawiam
Wiersz dopracowany w każdym calu, nie wesoły za to prawdziwy i piękny.
Pozdrawiam
Pozdrawiam!
Pozdrawiam!
Rozpoczynamy głosowanie.
Zgłoszono dziewięć wierszy. Brawo! Czytamy, komentujemy i głosujemy według zasady: 3 - 2 - 1 - plus uzasadniamy dlaczego?
Liczymy na obowiązkowe czytanie Autorów i pozostawienie komentarza.
Głosujemy do 10 listopada /środa/ godz. 23.59
Dziękujemy za udział i zapraszamy do zagłosowania!
Literkowa
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania