Poprzednie częściLBnR nr 66_monogramy października
Pokaż listęUkryj listę

LBnR nr 99 _ widok z okna w pałający brąz jesieni

mieszkam nad wielką wodą gęstą i brudną jak przedwczorajsza pomidorowa

wciąż wracam na czwarte piętro tam gdzie egzystowałem

zamknięty w pokoju bez klamek okno też było bez powietrza

i park bez lustra Alicji

wciąż stał ten sam tylko drzewa zrzucały liście i kasztany

które jak brązowe karaluchy rozłaziły się po domach

co jesieni

coś tak jak ci ludzie co wypadają z okien ale nikt ich nie widzi

przed dwunastą

dopiero pod nogami zobaczą gdy nadepną butem na paznokcie

 

i wciąż ta kobieta

zawsze o siódmej trzydzieści plus minus minuty dwie

ciągnęła za sobą psa na czerwonej smyczy

nie zwracając uwagi na to że

pies kucał i kucał a ona szła w niebieskim kapeluszu

od czasu do czasu podnosiła kasztany

i wrzucała do kieszeni a pies wciąż kucał

a ja męczyłem się tym widokiem

wstając ponad psa z przyklejonym nosem

do lepkiej szyby

 

kiedyś Alicja przyniosła kasztany nie wiem ile

wziąłem trzy resztę oddałem

zdziwiona ale zabrała

odtąd

mój kasztanowy ludzik wciąż stał na parapecie

złożony z trzech segmentów z niekształtnym ciałem karła

ale z doskonale rozwiniętym duchem

rozmawiałem z nim aż do wiosny

potem zniknął

a mnie zostawił sam na sam z niezbyt symfoniczną gołębicą

 

a oni tam za oknem chodzą w tę i z powrotem z psami cierpiącymi na zatwardzenie

i zbierają liście i kasztany jaka szkoda że nie ma żołędzi

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (11)

  • Witamy w Bitwie! Powodzenia. Zachęcam do czytania innych wierszy i pozostawienie komentarza.

    Literkowa
  • 00.00 dwa lata temu
    Pies nie bez powodu kasztani, a raczej nie może.
    Fragment z początku z rzeką aż do paznokci mocny, mocny i przejmujący z takim skręceniem w stronę ucieczki od wrażeń.
    Oddech się łapie na żołędziach, u mnie jest ich dużo, aż szkoda, że nie ma tu dzików w mieście. ?
  • Pasja dwa lata temu
    Witaj!
    Dziękuję za zajrzenie w głąb jesiennej melancholii. A, widzisz! U mnie na osiedlu dziki ryja pod blokami.

    Pozdrawiam serdecznie
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    Pasjowy, życiowo przemyślany tekst, gdzie aspekty życia, w kasztany i świat wokół, wplecione.
    Całość, lecz szczególnie↔trzecia:)↔Pozdrawiam?:)
  • Pasja dwa lata temu
    Dzięki DD za wynurzenie z treści życia i świata poniekąd zamkniętego w samotności. Pozdrawiam
  • Dementor Biały dwa lata temu
    Nie powinno być co jesień?
    Bo jest "po domach
    co jesieni"
  • Pasja dwa lata temu
    Pewnie masz rację że /co jesień/ Dziękuję za sugestię.

    Miłego wieczoru
  • Rozpoczynamy głosowanie!
    Zapraszamy do wierszy i na Forum: https://www.opowi.pl/forum/glosowanie-literkowa-bitwa-na-rymy-bez-w478/
    Czytamy, komentujemy i głosujemy według zasady: 3 - 2 - 1 - plus uzasadniamy dlaczego?
    Liczymy na obowiązkowe czytanie i pozostawienie komentarza.
    Głosujemy do 26 pażdziernika /środa/ godz. 23.59
    Literkowa
  • Jutro kończy się czas na zagłosowanie. Zagłosuj!!!

    Literkowa
  • zsrrknight dwa lata temu
    spoko. Takie ciąganie psa do niczego dobrego nie prowadzi, ale przynajmniej obowiązek odbębniony i można się zająć innymi sprawami
  • Pasja dwa lata temu
    Pięknie dziękuję za zatrzymanie i ślad.

    Pozdrawiam

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania