lbnr41 - dzieciństwo
dzieckiem być - nie zawsze pięknie
tylko gorzkie mam wspomnienia
pokazuję wieżę z klocków
ona myśli "do zburzenia"
pokazuję jej laurkę
"do porwania" pewnie myśli
drze ją tak na kawałeczki
wie że potem mi się przyśni
obgryzione mam paznokcie
tylko przez nią do krwi prawie
za to palce mi wykręca
i nie patrzy że ja krwawię
moja mama - to brzmi dumnie
a mnie się kojarzy z krzykiem
z krzyku się nie bywa dumnym
tak okrutne jest to życie
mam jej za złe te wyzwiska
rany blizny i nerwicę
a wracając do dzieciństwa
słowem "koszmar" je uchwycę
Komentarze (11)
Zgadzam się z Nuncjuszem - to temat na prozę.
Zrymowałaś, nawet składnie.
Tylko przez te rymowanki dramat stał się groteskowy.
Dla mnie silna czwórka.
Pozdro.
I dobrze, że piszesz, jak czujesz. Głupotą by było stylizowanie się na męczennice.
Propsuję podejście
Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania