LBnR_63 // Pamiętam Twój zapach...
Nie szanowałem wówczas tak bardzo,
może nie była to pamięć mleka...
Przetarłaś wtedy me brudne czoło
– śliną swą, niczym samica ssaka.
Pielęgnowałaś dniem i nocami,
we śnie moim, swoim, poza nami...
I nie pamiętam abyś płakała,
a przecież nieraz – przecież musiałaś.
Dziś samodzielnie jestem samotny,
zbierając potok wichrów swych pragnień.
Ściskając w rękach i myślach mroku
wszystko, co nigdy już się nie zdarzy.
Zbyt krótko jednak byliśmy razem,
czyliż snem wszystek aby na pewno?
Potargaj mi włosy jeszcze – mamo,
bądź nadal proszę, bądź przy mnie – ze mną.
Komentarze (17)
Pozdrawiam!
Chłonę gąbczasto, ale jestem wyposzczony emocjonalnych treści, więc może dlatego.
Pozdrox
zbierając potok wichrów swych marzeń.
Ściskając w rękach i myślach mroku
wszystko, co nigdy już się nie zdarzy.
--ta zwrotka najbardziej. ale cały wiersz jest mega dobry. gratulejszyn :)
Ładny, ciepły wiersz, który ma swoją głębie :-)
Pozdrawiam!
5!
Jeśli wiersz poruszył wszystkie zmysły to więcej nie potrzeba, aby ukłonić się Autorowi. Milcze już, bo szklane oczy już nic nie napiszą.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania