LBnR98 WYSOKOŚĆ/PERSPEKTYWA - W starej szafie

starej szafie wiele można znaleźć.

Stary dziennik – na pierwszej stronie: tata wieczorem poszedł kury zamknąć, gdy wrócił gumofilce zostawił w piwnicy.

Przyjechali Darek z Olkiem karaski łowić, przyjechały chudziny na ryby.

Sukienka kosztowała dziesięć tysięcy złotych.

Dla P. byłam nijaka, bezbarwna,

z D. też skończyło się rozstaniem, bo krów nie umiałam doić.

 

Pełno listów w starej szafie,

życzeń świątecznych, okolicznościowych,

niewysłanych, czystych kopert i widokówek.

Wykłady z psychoterapii,

kilka zapowiedzi tego, co zaszło.

Kurs rowerowy oraz podręczny przewodnik kierowcy,

nawet słownik wujka Stasia z

nazewnictwem łacińsko-polskim z chirurgii operacyjnej.

Oj, łezka się kręci, bo jego prawicą przepięknie napisany.

 

I papierów bez liku, dokumentów, akt notarialnych,

również indeks się przyplątał oraz legitymacja studencka.

O! I akt małżeństwa. Niestety pusta okładka. Moc życzeń.

I jeszcze kronika rodzinna – nieco zaniedbana, prawie bez wpisów, jakby gospodarzy zabrakło.

W starej szafie kalendarze z numerami telefonów, imionami, nazwiskami, których już się nie pamięta.

 

O starą szafę muszę dbać jak o własne ciało i duszę.

Czasem drzwi w niej zaskrzypią, czasem mocniej się otworzą.

Może to wuj Staś przyszedł po słownik albo tata szuka gumofilców

czy D. chce przeprosić za krowy?

 

Stara szafa już niemodna. Każdy będzie miał ją w nosie.

Któż poleci na grubą, wysłużoną?

Nawet złodziej się odwróci, machnie ręką,

bo kto by udźwignął głowę starej kobiety.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania