lęk wysokości
nie umiem się modlić
wydobywać z drzew drewnianych Chrystusów
nie umiem
choć mam usta i ręce
stoję bezczynnie pośrodku niczego
nikt
składa w ofierze swój strach
nie potrafię zatrzymać
ani wody ani ognia
powietrza całego w skrach
od których spopielają się wnętrza
do niczego się nie przyznaję
ani do Boga ani do diabła
nie mam wstydu tylko miejsca
z mniejszą odpornością na ból
nie umiem spać
kiedy wiem że mogę odejść
zbyt daleko od dna
tracę oparcie
a światło razi mnie
nawet gdy zamknę oczy
nie umiem wstać kiedy mówisz mi idź
tak mała jest moja wiara
Komentarze (2)
Wniebowstąpienia życzę :)
Prawda. Niebo wysoko:)↔Pozdrawiam🙃:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania