Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Lekcja matematyki

Lekcja. Kolejna żmudna lekcja. Nuda.

Nagle moje nieprzyzwoite myśli przerwał głos nauczycielki:

-Widzę że ci się nudzi?-wybuchnęła, choć nie wyglądała na zdenerwowaną. -Zostajesz po lekcjach.

Niezadowolony udawałem że piszę, wyczekując końca lekcji. Nagle zadzwonił dzwonek, cała klasa wstała z krzeseł i pokolei wyszła z pomieszczenia. A ja siedziałem i czekałem tylko aż dostanę zadanie do rozwiązania. Myliłem się

-Chciałbyś może kawy? -Spytała siedząca przy biurku wychowawczyni.

-Chętnie. -Ździwiony odpowiedzialem

Trzymając w lewej ręce kubek, podszedła bliżej stawiając krzesło na przeciwko mnie, drugi napój stawiając na stole.

-A więc, czego nauczyleś się na tej lekcji?-Wypytała, choć znała odpowiedź.

Milczałem, uznajać że niekonieczne jest to abym odpowiedział.

-Widzę że nie chcesz współpracować, w takim razie weźmiemy się za naukę.-Spytała, powoli rozpinając marynarkę, narzuconą na białą sukienkę.

Podeszła do tablicy gdzie schyliła się sięgając po kredę. Zacząłem się wpatrywać, ponieważ w tym momencie było na co popatrzeć.

-Proszę przepisać to do zeszytu.-Powiedziała wskazując na tablicę.

Minęła chwila, po czym podeszła do mnie wypychając swoje duże piersi do przodu, jakby chciała mi je specjalnie pokazać. Wpatrywała się w mój zeszyt, wyczytując linijka po lunijce wszystko co przed chwilą wypisywałem.

-Czyli jednak masz coś jeszcze w tej główce. -Mruknęła, energicznie zdejmując marynarkę. -Coś gorąco w tej sali. Nie prawdasz?

-Trochę. -Powiedziałem cicho.

-W końcu się odezwałeś. Jesteś małomówny.

Podeszła bliżej. Podniosła kubek po kawie, wypinając swoje kształty. Odwróciła się. Poprawiła okulary. Położyła pustą szklankę na biurku. Po czym rozpieła parę guzików sukienki i ułożyła kołnierz. Znów podeszła do mnie siadając na krześle.

-Nie da mi pani nic na zadanie? -spytałem.

-Nie. Już wszystko umiesz. -mruknęla uwodzicielsko.

-Więc po co mnie pani trzyma?

Powoli rozpięła resztę guzików. Zbliżyła się, dotykając mojej klatki piersiowej. Obróciła się. Delikatnie rozsuneła sukienkę z brzucha. Nie wiedziałem co zrobić. Ona rozebrała się całkowicie, tak że została tylko w białych pończochach. Podeszła do mnie. Zdjęła ze mnie koszulkę.

-Co, co pani robi?

Nie zareagowała. Wsunęła swoję palce w moje spodnie, zsuwając je na podłogę. Wstałem z krzesła, lecz ona popchneła mnie na stół. Delikatnie stanęła nade mną, tak że jej czarne włosy dotykały moich ust.

Zaczęła mnie całować. Ja przestałem stawiać opór. Wstała, ciągnąć mnie za szyję. Wtedy pociągneła mnie na swoje biurko. Pocałunek nadal trwał. Wtedy ja przycisnąłem ją do ściany. Stękneła. Jej okrągłe piersi dotykały moich ust. Zaczęło się.

-Ah.-stękneła. -Ehh!

Nie mogłem przestać o niej myśleć, patrzyliśmy sobie w oczy, a ja widziałem w nich ogień.

Średnia ocena: 2.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Pan Buczybór 25.04.2021
    Oho, pornol. I to urwany.
    Nie jest jakoś szczególnie tragicznie... Przede wszystkim jest masa błędów - interpunkcja, literówki, takie tam. Popraw najpierw to, a może będzie z tego materiał do dalszej obróbki...

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania