ludzie nie dają się przekonywać, bo nie chcą się przekonywać. Zresztą u nas na forum są najlepsze tego przypadki: ludzie dyskutują, by umacniać się w swoich poglądach, a nie je zmieniać pod wpływem innych. Otwarty umysł to rzadka rzecz, ale taka już chyba jest ludzka natura.
A idealizm... Tego wielu ludziom trzeba, coś w końcu trzeba wierzyć i do czegoś dążyć, walcząc z okrutną rzeczywistością. Osobiście blisko mi do eskapizmu, a nie jestem jeszcze całkiem zgorzkniały.
Właśnie nie dziwiłoby mnie to normalnie, bo zgadzam się z Tobą w tym pierwszym zdaniu (oraz że pasuje to do sytuacji na opowi), gdyby nie to, że osoba, o której piszę, przez 99% czasu charakteryzuje się bardzo otwartym umysłem właśnie. Widać każdy ma jakieś furtki, których z różnych powodów nie chce/nie jest gotowy otworzyć...
A eskapizmu też próbowałam i bywa, że wbrew sobie próbuję nadal, ale z każdym powrotem do rzeczywistości tego żałuję - u mnie eskapizm jest chyba jak topienie smutków w alkoholu, by przekonać się, że upijasz się na smutno🙁
Droga_we_mgle↔Rzeknę banalnie, o rzeczach niebanalnych, że tekst daje do myślenia.
Hmm... może to być tak, że każdy człek, w e własnej "kałuży stoi" →która w zależności, od przeróżych okoliczności, może być faktycznie tym co jest, ale też "czystym źródłem napędzającym"
choć samo nie płynie. Jeno odbija nasze "zawirowania i pragnienia" które czasami bywają rzeczywitością. Odnaleźć siebie między tym, co możliwe, a tym co nie, bywa problematyczne.
Tym bardziej, że każdy inną psychikę w sobie piastuje.
Mnie zapewne eskapizm dotyczy. Inaczej bym tu nie był.
Tylko nie wiem na ile?
Do dobra kończę, bo chyba trochę zapętlam:)↔Pozdrawiam😀:)
Komentarze (7)
A idealizm... Tego wielu ludziom trzeba, coś w końcu trzeba wierzyć i do czegoś dążyć, walcząc z okrutną rzeczywistością. Osobiście blisko mi do eskapizmu, a nie jestem jeszcze całkiem zgorzkniały.
A eskapizmu też próbowałam i bywa, że wbrew sobie próbuję nadal, ale z każdym powrotem do rzeczywistości tego żałuję - u mnie eskapizm jest chyba jak topienie smutków w alkoholu, by przekonać się, że upijasz się na smutno🙁
Dzięki bardzo za przeczytanie i komentarz.
Hmm... może to być tak, że każdy człek, w e własnej "kałuży stoi" →która w zależności, od przeróżych okoliczności, może być faktycznie tym co jest, ale też "czystym źródłem napędzającym"
choć samo nie płynie. Jeno odbija nasze "zawirowania i pragnienia" które czasami bywają rzeczywitością. Odnaleźć siebie między tym, co możliwe, a tym co nie, bywa problematyczne.
Tym bardziej, że każdy inną psychikę w sobie piastuje.
Mnie zapewne eskapizm dotyczy. Inaczej bym tu nie był.
Tylko nie wiem na ile?
Do dobra kończę, bo chyba trochę zapętlam:)↔Pozdrawiam😀:)
Dziękuję za komentarz i pozdrawiam :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania