Lekkoduch
Kiedy w tym bałaganie
chcesz dać odfrunąć duszy
Nie cierpieć już katuszy
wiecznie w dół ciągnących
przytłaczających
duszących
One mieszkają w głowie
Tam spustoszenie sieją
Lawiny myśli wciąż przygniatające
zdrowy rozsadek,
który dawno zaginął
Nikt o nim nie pamięta
Czy on się w ogóle narodził?
Może to od zawsze zwiastowało
katusze
Codzienne boje
toczone z samym sobą
Zawsze kończące się tak samo
Przebudzeniem,
które łaskawie mogłoby wreszcie
nie nastąpić
Niestety w życiu nie ma nic za darmo
poza życiem.
11.04.2019 22.52
Komentarze (13)
Pozdrox
W sumie dla krytyki się tu zjawiłem, może da coś pozytywnego.
*wywaliłbym te randomowe przecinki
*duże litery zbędne
*trochę nudny ten wiersz; przydałyby się jakieś ładniejsze metafory, bardziej przemyślana budowa.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania