.

.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (10)

  • KarolaKorman 08.03.2016
    Tytuł iście dobrany do opowieści :) Nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy, zaskoczyłeś mnie, brawo. Z drugiej zaś strony Leonardo jest przecież dżentelmenem, jak więc inaczej miałby się zachować. Ciekawi mnie czy znajomość z Oliwią potrwa jakiś czas. Tak, wiem jak to zabrzmiało, ale taki jest bohater. Toleruje wszystkich do czasu :) 5 :)
  • Constantine 08.03.2016
    Tak, tytuł ważną częścią opowiadania ;p cóż, dobrze, że opowiadanie wciąż Cie zaskakuje, mam nadzieje że jeszcze nie raz to się zdarzy :F co do Olivii, nic nie mówię, wszystko w kolejnych częściach :) dzięki za wizytę ;)
  • Lucinda 08.03.2016
    No i się doczekałam:) Bardzo się cieszę. Przeczytałam wczoraj, niestety komentarz piszę dziś, bo musiałam wracać do pd z systemów wspomagania projektowania (jak ja uwielbiam tę nazwę, krótszej się nie dało :D ). Ciekawa jest ta dziewczyna, zastanawiam się co będzie dalej, czy w jakiś sposób rozwinie się ich znajomość. Olivia ma dość... hm, musiałabym się powtórzyć, no ale dość ciekawe poglądy. Doceniła morderstwo dokonane przez Leonarda, dlatego, że tamten chciał ją skrzywdzić, ale w samym fakcie zdaje się nie widzieć niczego nieodpowiedniego, wręcz przeciwnie. Zastanawiałam się, czy jej reakcja na jego imię była autentyczna, a może wiedziała, kim jest i z czego był znany w okolicy. W każdym razie pojawia się pewna analogia pomiędzy nią a grabarzem. Oboje od pierwszego spotkania postrzegali go inaczej niż inni, a przynajmniej takie sprawiali wrażenie. Interesujące były ostatnie rozmyślania Leonarda, wyszłoby bardzo ciekawie, gdyby tak się miało stać. Miałam wczoraj wrażenie, że niektórych zwrotów i wyrażeń używałeś dość często, może nie aż tak, żeby były to powtórzenia, no raz może było coś (może ,,jednak"?), co występowało blisko siebie w chyba dwóch zdaniach obok, ale dokładnie nie pamiętam, bo same błędy wypisałam sobie wczoraj, a tego już nie. Ale mogło mi się to zdawać.
    ,,że Amanda zareaguje w sposób całkowicie inny (przecinek) niż właśnie to robiła" - ,,niż" wprowadza tu zdanie podrzędne;
    ,,że możesz mnie przechytrzyć. – syczy poważnie" - bez kropki;
    ,,o wiele zimniejsza (przecinek) niż ją zapamiętałem";
    ,,To (przecinek) co później zrobił, sprawiło";
    ,,wpadliśmy (do) przygotowanego na trumnę dołu";
    ,,Nie wiem (przecinek) jak to możliwe”;
    ,,wszak akurat, gdy unosiłem dłonie, by opuścić kamień na wykrzywioną gniewem twarz” - ja bym tego pierwszego przecinka nie stawiała;
    ,,świeża krew pokryła tą zaschniętą na dłoniach” - ,,tę”;
    ,,Przypomniałem sobie o niej, dopiero, gdy mnie zawołała” - bez pierwszego przecinka;
    ,,Co nie zmieniało faktu, że nie chciałbym przez dłużej dzielić z nią owej ciszy” - na pewno tak miało być? 5:)
  • Constantine 08.03.2016
    "jednak" jest moją zmorą od pewnego czasu, ale STARAM SIĘ z tym walczyć xD może kiedyś wygram batalię... Także tego.. [ a tak już poza tematem, też swego czasu mocno "doceniane" były przeze mnie takie wspaniałe nazwy.. (może dlatego że jednocześnie takowe przedmioty od razu były przez naszą klasę ignorowane...? XD ) choć nigdy nie było o nas czegoś takiego, o czym mówisz Ty O.O ] Olivia już pojawiła się w jednym opowiadaniu związanym z serią, choć do niego nienależącym, także jeśli jesteś zainteresowana, to zapraszam do opka "Obiad" ... A tak poważnie, to uwielbiam czytać takie przemyślenia odnośnie bohaterów... Odpowiedzi na pytania w kolejnych częsciach, mysle, że bedą pojawiać się częściej niż dotychczas. Doceniam wypisanie błędów, zaraz je poprawię ;) dziękuję za komentarz i wizytę :F
  • Lucinda 08.03.2016
    Constantine, nie spodziewałam się tak obszernej odpowiedzi :D No tak, z takimi "natręctwami" można tylko starać się walczyć. Jeśli chodzi o nazwę przedmiotu, też lubię takie pełne nazwy, brzmią... mądrzej :D Niektórzy mówią tylko projektowanie, to taki eksperymentalny przedmiot specjalnie dla klasy mat-fiz, pracujemy tam na programie AutoCAD do tworzenia rysunków technicznych, modelów urządzeń, części mechanicznych itp. (tak w skrócie dla wyjaśnienia). Chętnie zajrzę do opowiadania, choć nie wiem, czy dziś, bo jutro mam pracę klasową z matmy, ale przeczytam na pewno. Co do moich przemyśleń, to cóż... jesteś na nie skazany, gdyż ostatnio stało się moim nawykiem pisanie o nich, ale skoro je lubisz, to nie będziesz miał problemu :D
  • Constantine 08.03.2016
    Ach ten mat-fiz... Czemu sądzę, że to zło wcielone? :( xD Powiem Ci, że sam opis brzmi ciekawie, ale wiem, że z wykonaniem może być różnie... ;p A jeszcze raz, co do Twoich przemyśleń, to raczej nie jest skazanie ;p Och, i na końcu, nienawidzę matematyki, cholera, ale powodzenia życzę jutro :F
  • Lucinda 08.03.2016
    Constantine, nie dziękuję, ale przyda się. Lubię matmy, ale przy dziesięciu godzinach tygodniowo nawet ja zaczynam mieć dość, o feriach już nie wspomnę, kiedy prawie cały drugi tydzień siedziałam nad zadaniami (specjalnie na ten czas wolny od BUDYNKU szkoły przygotowane) całymi dniami z przerwą na jedzenie...
  • Constantine 08.03.2016
    ( dziesięć godzin... Najz... ) To sympatycznie was dręczą, choć pamiętam, jak u mnie były takie ferie, z tym że całe dnie spędzone na języku polskim. Rozumiem, że w tym roku masz maturę?
  • Lucinda 08.03.2016
    Constantine, nie, za rok, aż się boję, co to będzie. Mając taką nauczycielkę, jaką mam (wychowawczynię w dodatku), wszystko jest możliwe...
  • Constantine 09.03.2016
    Lucinda, u mnie podobnie było z zajęciami, z tym że większy nacisk na język polski i historię, chociaż odczucia pewnie takie same. Kurczę, to i tak sporo czasu masz, aczkolwiek wiem, jak to szybko minie. Ważne tylko, żeby nie stresować się tą myślą o maturze, a robić swoje ;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania