Letnia kapela

Rozwianych kłosów zapach czuje.

Warkocze plączą moją szyję.

W szklarence zioła powysychały.

Na ziemię owoce poopadały.

Trawa już sucha nie leży spokojnie.

Artysta Sierpień kroczy powolnie.

Wiatr zza komina zaczyna dmuchać.

A Ja tej kapeli tak mogę słuchać!

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Ćwiartka 08.10.2016
    Miło się czytało ten wiersz w zimny październikowy poranek. Przypomniały mi się lepsze cieplejsze czasy:)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania