LEŻĘ ODŁOGIEM

Jest środek nocy.

Leżę odłogiem

Nie mogę spać.

Walczę z Bogiem.

 

Ośmieszam go,

Złorzeczę mu.

Zostało mi

Coraz mniej snu.

 

Wyrzucam mu

Że mnie stworzył

Marzenia dał

A zaś batożył.

 

Ja też, jak Bóg,

Mam taką władzę

Dlatego tego

Pajączka zgładzę

 

Nic przyjemnego...

Więc Bóg dlaczego

Pozwala sobie

Na tyle złego?

 

Już świt przez okno

Uparty się wlewa

Wciska blask w szpary

Światłem zalewa.

 

A mnie zmęczenie

Zaczyna ogarniać

Jest środek lata

Dziś ma być piekarnia.

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Szpilka ponad rok temu
    Leżę odłogiem
    i wszystko mogę,
    gdy zechcę, ale nie chcę

    i co ty na to panie Boże,
    też nic nie robisz, choć możesz ?
  • rymonauta ponad rok temu
    No właśnie...

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania