***

*

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (9)

  • Justyska 16.08.2021
    To wymaga lepszego komentarza, niz dobrze napisane, wciągajace, mądre i ciekawe... przeczytałam na tzw wdechu:))
    Dziekuje i pozdrawiam!
  • Palaio 16.08.2021
    Dziękuję za miłe słowa. Również pozdrawiam.
  • Ocmel 16.08.2021
    Hej, Palaio ;) Dobrze mi się wydawało, że dojrzałam znajomy nick. Nie będę się powtarzać ze swoją opinią, ale zostawiam 5 i czekam na więcej! ;))
  • Palaio 16.08.2021
    Dzięki. ;)
  • Bajkopisarz 18.08.2021
    Znakomicie ujęte spojrzenie na następstwo pokoleń. Trzech ojców robi z synami dokładnie to samo, nawet używają tych samych słów. A kazdy uważa, że on teraz będzie robił lepiej niż poprzednik. na początku to nawet wychodzi, znamienne są słowa Szafata o zajęciu dobrym jak każde inne, ale koniec końców wszyscy i tak robią właściwie to samo i bez sensu. Mimo iż bohater na siłę chce nadać swej żmudnej robocie jakiś cel, to oszukuje tylko sam siebie. Ucieka od odpowiedzi „po co to wszystko”, ale nie należy go winić. Po co ma się dręczyć bezsensem egzystencji, kiedy może zająć czymś głowę.
    Wszystko się powtarza, wszystko cięgle jest takie samo. trochę zmieniają się okoliczności, jednak nikt, ani prości robotnicy, ani wielcy panowie ani synowie wielkich panów czy prostych chłopów nie mają żadnej dobrej odpowiedzi na pytanie „po co?”. Może najlepiej by było gdyby zmienili pytanie, np. na „dlaczego”.
  • Palaio 18.08.2021
    Zwróciłeś uwagę na element opowieści, który nie został wysunięty na pierwszy plan. Pozwól, że odpowiem Ci w kilku zdaniach, co ja o tym myślę.
    Miszael jest prostym człowiekiem, ale na tyle inteligentnym, by intuicyjnie zauważyć, że ma potrzebę nadania życiu sensu. Jednak nie potrafi tego sformułować, nawet owe "po co?" nie jest jego, a Nimroda. Miszael czuje, że czegoś mu brakuje i między innymi dlatego pije – tak się nauczył. Zauważ, że Miszael, nie zdając sobie pytania "dlaczego?", przez jakiś czas dla czegoś żył – wierzył w wieżę i Nimroda. Miał też dla kogo żyć. Ale, w odróżnieniu od swojego ojca, Miszael swojego syna przeklął. I właściwie mógłby się zapić na śmierć, ale broni się przed tym właśnie pracą, która jest obiektywnie bezsensowna, ale dla niego ma subiektywny sens, bo potrafi ją wykonywać, zna się na tym, co w jakiś sposób porządkuje jego świat, wspierając gasnący instynkt samozachowawczy.
  • Bajkopisarz 18.08.2021
    Palaio - Przyznam, że nie zwróciłem uwagi na to przekleństwo, a wychodzi na to, że było ważne. Jeśli tak, to świadczy o tym, że każde kolejne pokolenie jest bardziej sfrustrowane. Ojciec Miszaela pozwolił mu odejść, choć nie był zadowolony. Miszael jest już tak wściekły na syna, tak niezadowolony z drogi którą ten obrał, że go przeklina. Tak naprawdę wyklin nowe, ale w ten sposób uporządkowuje swój świat, który widocznie wymyka mu się z rąk. Coś, czego nie było jeszcze pokolenie wstecz. Zatem postęp radykalizuje.
    Sam Nimrod też jest ciekawą postacią. On niby doskonale wie po co to wszystko, ale koniec końców i tak dostrzega bezsens i przegrywa.
    Być może wszyscy oni za bardzo skupiają się na czynniku zewnętrzny, natomiast nie patrzą do własnego wnętrza. Interesują się tym co dookoła a nie sobą.
  • Palaio 18.08.2021
    Być może, aż tak głęboko nie wnikałem. ;)
  • Bajkopisarz 18.08.2021
    Nie szkodzi :) Po prostu czasem zauważam w tekstach coś, czego nawet autor tam nie miał intencji zamieścić, a skojarzenia przychodzą mi do głowy zupełnie nieoczekiwane ;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania