Linokąt

doprawdy trudno stwierdzić, po co ta szamotanina,

wieczna walka na ringu z samym sobą, okładanie się

po nie zawsze ogolonym pysiaczku. te spławiki żarte

na kolację, mimo oczywistej świadomości

że to prostacka przynęta. to karmienie się wygiętą

w pałąk blachą, na którą nie nadziano, bo i po co,

choćby pół milimetra sześciennego mięsa.

 

wyrywam z pleców ostrza i zachodzę w głowę,

po kiego grzyba czuję się wręcz w obowiązku

ciągle biczować ciało tego sukinkota. oraz czy ktoś

mógłby mnie zarazić optymizmem. wenerycznie.

 

chyba, dla poprawy humoru, wybiorę pierwszy lepszy

numer z książki telefonicznej. zadzwonię do

przypadkowej osoby i zacznę ją ochrzaniać, że

było do przewidzenia, to nie mogło się inaczej skończyć,

kto to widział próbować hodować kota

w formikarium, ciebie tylko podpierniczyć

do Towarzystwa Opieki Nad Zwierzętami

albo zgłosić na Policję, baranie/kretynko!

i co — udusił się, biedulek? no wiedziałem!

wieczorem, znużony pranksterstwem, złożę głowę

na podołku. poczuję dotyk spracowanych dłoni matki,

usłyszę szept, przenajczulszy, abym "został w domu,

nie szedł na wojnę, słaby jestem, chorowity,

polegnę pierwszego dnia, tyle pola do obrobienia

— a ja się rwę bić Moskala, choć na nic to,

raz odebranej niepodległości nie odzyskamy nigdy..."

 

odpowiem z uśmiechem, że przecież nie żyjesz, mamo

poza tym chyba ci się epoki popierniczyły.

 

i znów będę obdzwaniać obcych ludzi

w przerwach między rundami. albo wyciągnę

kańczug z szuflady.

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Yaro dwa lata temu
    Istnieje siła by powtrzymać wojnę , wszystko zależy o co walczymy dla mnie wojny nie mają sensu .

    Pozdrawiam:)
  • Florian Konrad dwa lata temu
    Dziękuję i również pozdrawiam

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania