Lisek

Pewien lisek szedł przez gaj,

miał w oczętach dziki blask,

chciał odwiedzić kurzy raj,

wtem drzewami wstrząsnął wrzask !

 

Wycie, skowyt, ostry pisk,

napełniły las po brzeg,

wszak potrzasku wściekły ścisk,

przerwał błogi zdarzeń bieg...

 

Widział w myślach stado kur,

ucztowania czuł już smak,

los postawił jednak mur,

czegoś będzie jeszcze brak...

 

Co tam uczty nagły krach,

dużo większy problem miał,

w oczy jego zajrzał strach,

desperacji przykład dał...

 

Musiał podjąć szybki krok,

by z pułapki wyrwać się...,

lizał rany cały rok,

czy już litość zdjęła Cię ?

 

Na rozstajach polnych dróg,

chodzi sobie dziwny zwierz,

chociaż nie ma pary nóg,

w zębach kurę targa gdzieś...

 

Oto cały chytry lis,

wciąż z wyroków sobie kpi,

futro nosi niczym miss

i z pełniutkim brzuchem śpi....

Średnia ocena: 3.5  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Marzena 2 dni temu
    Nawet miłe i pouczające. Nadmierna ilość przecinków i trzykropków. I zakończenie nie współgra. Interpunkcja to trudny temat. Ale chyba najwyższy czas aby czegoś się nauczyć! Sama mam problem może to jakieś schorzenie psychiczne? Bo albo bez znaków albo jest ich tyle że można podlewać nimi całe pole rzepaku :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania