List.

Noc odchodzi

krokiem niespiesznym,

mgieł

puszystych szalem

otulona.

Zabierając ze sobą

marzeń sennych

majaki.

Dnia zaranie.

Unoszę głowę z nad

kartki papieru.

Pusta choć miałem

list pisać do Ciebie.

Zbierałem się noc całą

by napisać słowa nigdy

nie wybrzmiale jak skała

trwające.

Wyborów dokonałem wielu,

ufając przeznaczeniu.

Bezdroży Życia nie poznasz

bo gra to jednostronna.

Czas w milczeniu upłynał.

Serce zgasło a przede mną

wciaż pusta kartka

papieru.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania