List do Ciebie
I co dalej? Zostajesz sam... nie pierwszy raz. Po tylu razach masz czas się przyzwyczaić do bólu. Czy to bolało? Tak, ale tylko na początku, teraz jest to irytujące. Jak się dowiedziałeś o wszystkim musiałeś się napić. Myślałeś, że to będzie tylko jedno albo dwa piwa. Myliłeś się jak zwykle. Zacząłeś wlewać w siebie litry napoju, który dawał Ci ukojenie i pozwalał zapomnieć o problemach. Wiedziałeś doskonale czym to grozi i doskonale znasz konsekwencje. Jedyne czego teraz pragniesz to zapomnieć. Chcesz, ale nie możesz przestać pić. Koniec dostrzegasz z ostatnim łykiem piwa. Czujesz się lepiej? Czy czujesz, że wszystkie zmartwienia o problemy zniknęły? Idziesz powoli po schodach na piętro do swojego pokoju. Odbijasz się od ścian mrucząc pod nosem jak strasznie Cię zraniła. Udało się. Stoisz już na piętrze i powoli szukasz wzrokiem drzwi do swojego pokoju. Znalazłeś je, są na końcu korytarza. Ruszasz dopiero po dłuższej chwili zawieszenia w myślach. Bezwładnie lądujesz na na drzwiach. Ogłuszony delikatnie je otwierasz. Teraz twoim jedynym celem jest łóżko. Od obranego celu odciąga Cię zdjęcie stojące na szafce nocnej. Zdjęcie osoby przez którą doprowadziłeś się do takiego stanu. W rzeczywistości sam jesteś sobie winien. Nie musiałeś przecież pić, ale zrobiłeś to z własnej głupoty. Winą obarczyłeś dziewczynę widniejącą na zdjęciu. Podniosłeś zdjęcie, zawiesiłeś wzrok w Jej oczach. Po chwili ogarnęła Cie złość. Wyciągasz telefon siadając na łóżku i wyświetlasz ostatnią wiadomość od Niej. Siadasz na łóżku i czytasz na głos wszystko co do Ciebie napisała. Twoja złość przeradza się w furię. Rzucasz telefonem i zdjęciem, które lądując na podłodze rozbija się. Wraz z dźwiękiem tłuczonego szkiełka dociera do Ciebie strach. W momencie ocknąłeś się i dotarło do Ciebie co zrobiłeś. Przerażony klęknąłeś nad zdjęciem ze łzami w oczach. Nie starczyło Ci odwagi na podniesienie zdjęcia i oczyszczenia go z drobinek szkła. Szkoda że dopiero teraz dotarło do Ciebie co zrobiłeś. Czemu nie uświadomiłeś sobie tego wcześniej? Teraz jest za późno. Ze łzami w oczach położyłeś się spać.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania