List do G
Grubasie z autobusu,
czy mógłby się Pan przesunąć czasem? Piszę list, bowiem zawsze, gdy do Pana zaczynam mówić, Pan wstaje i wysiada, bo to akurat Pana przystanek. Zawsze Białobrzegi, dlaczego te cholerne Białobrzegi? Mówię Panu, to nic, tylko smród, ale Pan nie słucha, nawet przesunąć swej grubej dupy nie łaska. Rzekłam raz - Panie, ja w ciąży jestem, miesiąc niespełna piąty, a Pan jak siedział, tak siedzi!
A Pan, kurwa, głuchy i dalejże wpierdala tę bułkę ze smalcem, oblizuje grube paluchy, aż mi się niedobrze robi!
Niech Pan się w końcu przesunie, w dupie mam wszelakie wymówki. Jak dziecko mi się urodzi, to mu powiem, żeby na takich uważało, co w autobusie miejsce ciężarnej zajmą i jeszcze żarciem uwalają. Skandal, cholera. Skandal! Pewnie pan lewak, co? Tylko lewackie kurwy taki tupet mają.
Mam nadzieję, że następnym razem, czyli w kolejną niedzielę, pan się przesunie wreszcie, jeśli ten list przeczyta.
Brzemienna katoliczka, Faustyna Obsrajdupa
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania