List do Pana X
Napisałem coś takiego po przeczytaniu jednego z opowiadań. To są moje przemyślenia i malutki manifest.
Panie X , łatwo jest podrzucić ogień pod czyjąś budowle i wzniecić pożar, który przyczyni się do wielkiego zła. Ogień? A ile to jest kupić w kiosku ruchu zapalniczkę i podpalić coś. Nie pisze, że to Pan uczynił i w żadnym wypadku nie atakuje Pana. Tymi rzekomymi podpalaczami są nieliczne jednostki w Kościele Katolickim. Bardzo często się zdarzają czarne owce w białym stadzie. Zwłaszcza legną do tych miejsc, gdzie jest ciepło i przytulnie. Zdarza się, iż błądzą po Kościołach i Klasztorach na skutek czego Kościół jest oczerniany. Zło się bardziej rzuca w oczy jak dobro! Np. taki głupi i śmieszny przykład podam. Samo powietrze, które jest przez nas wdychane do płuc i nie przyczynia się do żadnych komplikacji, jest dobre i my tego nie widzimy. Jakby nad ziemią się pojawiło strute powietrze, na skutek czego zachorujemy, to zaczniemy od razu mówić o złym powietrzu. Podobnie jest z instytucją Kościelną. Mnisi, zakonnicy odwalają robotę o której nie mamy nawet pojęcia. Wspierają ludzi chorych na AIDS, ludzi uzależnionych od alkoholu i narkotyków, udzielają pomocy w zagrożeniach ze strony sekt, kierują się do miejsc ogarniętymi wojnami. Ponadto w historii naszego kraju, to właśnie Kościół jako jedyny i ostatni z możliwych, przytrzymywał nasz naród w nadziei. W 1990 roku, za czasów mego dzieciństwa, kościoły były wypełnione do pełna ludźmi w czasie Mszy Świętej. Były to czasy nie pewne. W każdej chwili mogło dojść do olbrzymiego konfliktu zbrojnego. Ważyły się losy ustroju komunistycznego, któremu się tak Watykan sprzeciwiał. Nie wspominając już co zrobiły władze radzieckie w Czechosłowacji. 70% pięknych i zabytkowych świątyń, zostało zaoranych z ziemią. Komuniści nie lubili księży, bo to właśnie ludzie w sutannach budowali tożsamość narodową w państwach przez nich uciemiężonych. Przez około 45 lat, nasz kraj był zamknięty w jakimś chorym ustroju. Wtedy nie było tak jak teraz! Ludzie stali w kolejkach po parę godzin, aby kupić 3 kilo cukru. Nie ubierali Lewisów na tyłek, ani też nie mieli bluz Pumy Ubierali się w to co było możliwe, tak aby zimno nie było. Gdybyśmy się wtedy nie wyrwali z pod tego komunistycznego jarzmu, to byśmy dzisiaj byli istnym krajem trzeciego świata. Nie pomógł nam w tamtych czasach żaden Lech, Jarek Aleksander czy inny Reksio. Polacy mieli wtedy największe wsparcie z Watykanu, którego najważniejszą osobistością był Polak a zarazem największy nasz patriota. Kto wie wtedy co by się stało, gdyby nie Karol Wojtyła. Wiec proszę, darujmy sobie obelgi pod adresem księży i zakonnic. Bo gdy się ponownie noga spowinie, znowu się w naszym narodzie coś złego zacznie dziać, to nasze społeczeństwo do kościoła powróci, Znowu to będzie ostatnia deska ratunku! Nie atakujmy opowiadaniami Kościoła. Nie pisze tez, abyśmy popierali złych ludzi w jego strukturach. Zachowujmy wstrzemięźliwość slow pod ogolonym adresem chrześcijan .
(Przedstawiłem swój punkt widzenia. Mam nadzieje że nie wywołam jakieś burzy a tego bym bardzo nie chciał. Sam tez nie nalezę do zapalonych katolików. Są to bardzo obiektywne myśli. Zaraz do szkoły wychodzę, Pięknego i miłego dnia wszystkim).
Komentarze (4)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania