List do Samobójcy
Drogi Samobójco o sercu już martwym,
Które pogniło od śmieci egoizmu,
Gdzie zapomniany promień optymizmu ?
On chronił byś nie był przedmiotem podartym!
Stałeś na krawędzi żywota i śmierci,
Czy czułeś Krzyk szeptu, co był przewodnikiem ?
Uczył bezwstydnie ze śmierci słownikiem,
Czy nauką jak umrzeć na nowo Cię męczy?
Najmocniej ściśnięta Pętla nie pękła,
Zduszony więc strachem linę odrzuciłes...
Przed trudem cierpienia zwyczajnie stchórzyłeś
Bo skoczyć w przepaść to droga nie kręta...
Drogi Samobójco , coś w grobie spoczywał
Czy widzisz choroby i wojny brutalne ?
Człowiek nie zginął, nie walczył na marne
Byś rany chwalebne swą pychą zakrywał...
Komentarze (8)
Ocena 5
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania