List z uświadomieniem...
MARCIN!
Piszę, do Ciebie,żebyś wiedział,że bardzo się boję i ty dobrze o tym wiesz, że jeżeli jest coś we mnie twojego jak na przykład dziecko to ja go nie usunę.
Ja wiem, że to najlepszy sposób , aby się pozbyć tego "kłopotu" jak ty to mówisz, ale to moje życie, moje nowe życie, tak czuje.
Wszystko się Marcin po mieszało ale to nasze życie, ja wiem, że pewnie nie chce Ci się już dalej wysłuchać ale nawet nie wiesz jakie to uczucie jakie to jest magiczne ,że w tobie rośnie cząstka Ciebie i osoby którą Kocham Bardzo.
To jest ta magia , wysłuchaj dalej. Proszę...
To zależy od Ciebie są trzy opcje i ty dobrze o tym wiesz. Albo, aborcja, usunięcie kolejna opcją jest wyjazd do Ameryki a trzecią jest urodzenie w Polsce a zatem idzie:
upokorzenie, wstyd, brak honoru i utrata pewności siebie, a ja tego nie chce za wiele na to pracowałam.
Marcin, stało się i to już wszystko tego nie odwrócisz, rozumiesz?
Nie odwrócisz...
Nie cofniesz tego cholernego czasu, myślisz,że dziecko jest mi teraz potrzebne?
To dla oświecenie Ciebie mówię Ci, że NIE, nie jest mi potrzebne głośno to mogę powiedzieć ale będe go Kochać, już go Kocham i wiesz co?
Wolno mi nieważne czy urodzę go , gdy będę mieć 10 lat , 16,17 czy za 20 albo 50 Kocham bo ono jest Moje, Moje i Twoje to jest nasze Dziecko Marcin rozumiesz?
Nasze dziecko....
Komentarze (5)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania