Literacka.

Z podłogi do szklanki kapie kąpiel,

czytam odwrotnie.

Sąsiad z dołu dzwoni, że zalany,

a przecież kiedy mnie to i w jakim niby

wersum?

 

Z podłogi do szklanki kapiesz ty,

czy tam odwrotnie.

Ja kąpię się w stołach, mięknie mi skóra

I marszczy się z każdym twoim jeszcze,

tak że zanim skończysz zdanie,

ja prawdopodobnie stanę się mózgiem.

 

I jest jeszcze sąsiad, ten z dołu.

Bezmózg ulany jak to, co zawisło.

Zachodzisz do niego stopniami, a mnie wstyd,

więc nie pokazuje mu się na oczy.

Ściekam mu za to po ścianach mieszkania,

tak że powoduję pleśń i choroby.

 

I ciebie, wniebowyschniętą

Średnia ocena: 4.2  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (8)

  • MartynaM rok temu
    Bardzo dobry wiersz, Szalej. 5
  • Szalej. rok temu
    Dzięki.
  • paluszki z paczuszki 10 miesięcy temu
    5+5-(6-2)+4+2x5-10=...
  • Szalej. 10 miesięcy temu
    A dej ty mnie spokój z matmą!
    Nie po to wiersze zacząłem pisać! 🤣
  • Dekaos Dondi 10 miesięcy temu
    Szalej.↔Bywa, iż w odwrotnościach, łatwiej sensem zalać zrozumienie, ale różnie bywa.
    W środkowej 3xsię. Dostrzegłem, bo nie lubię: się:)↔Pozdrawiam🤣:)
  • Szalej. 10 miesięcy temu
    Hahah. Ja tam cię lubię 🤣
  • gorzki_cukier_ 10 miesięcy temu
    "powoduję pleśń i choroby" niezłe :) zostawiam 5
  • Szalej. 10 miesięcy temu
    Dzięki.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania