Literkowa Bitwa na Rymy 41 – Dzieciństwo – "Rzeka"
Rzeka
w przelocie zrywaliśmy wiśnie
w kątach ust był napar z uśmiechów
chodziłem po cemencie
szukano mnie w drewnie
wołano już późno
nietoperze prowadziły do domu
puszczaliśmy łódki deszczem
i zmoknięci szliśmy za nimi
aż znikły żagle a po wszystkim
schły na słońcu drewniane kadłuby
widziałem dwa przez okno
jeden przyjaciela
przecieram powiekami szyby
szukam dawnej czystej rzeki
w kątach ust był napar z uśmiechów
Komentarze (42)
nie ma tu takiej oceny
"nietoperze prowadziły do domu" - to też świetne
Świetny wiersz, z klimatem. Ma to coś.
Pozdrawiam
są powtórzenia!
przecież nie wolno!
a są!
jestem zdruzgotana...
Uuuu, elka przesiąkła Nuncjuszem...
bo to Jego odżywki.
Nuncjusz, to elka!!!!!!!!!!!!
jestem genialna!
przecież.
a teraz się wypierasz.
twoi zmyśleni przyjaciele, to nie od razu Wszyscy.
elka, elka...
biedulko :(
Oj neurusiu
wróciłam na jakiś czas
wołano już późno”
Wiersz bardzo fajny, i to co powiem to jest pierdoła, ale to „wołano i szukano” rozstraja trochę moje patrzenie na ten obraz. Wolałbym aby bardziej skonkretyzować osobę, lub osoby. Już lepiej by mi pasowało „wołali, szukali, wołała...”
Jak mówie to mój subiektywny punkt widzenia, nawet nie potrafię konkretniej powiedzieć dlaczego tak czuje. Po prostu czuje tak.
Pzdr
Wydaje mi się, że kompletnie bez znaczenia – tak czy inaczej.
Dzięki
BAJ
BAJ
Kupuję na płaszczyźnie nieuchwytnego, szczątkowego piękna, jak choćby...
"chodziłem po cemencie
szukano mnie w drewnie"
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania