,,Liturgia Upadłego Anioła”

Nie spadł został strącony,

między światłem a cieniem,

Tam, gdzie nie sięga już miłosierdzie,

powstał z ran nie z łaski.

 

Był głosem, którego nie chcieli słyszeć,

skrzydłem złamanym od własnych modlitw,

Nie płonął jak demon płonął jak znak,

którego nie da się już zetrzeć z nieba.

 

Nie nosił miecza. Nie siał ognia.

jego wojna była cicha,

To była walka serca z przeznaczeniem,

wiary z pustką, która rośnie jak blizna.

 

Ludzie patrzą w górę,

a on trwa wśród ruin,

Z oczami pełnymi wszystkiego,

czego nie udźwignęli bogowie.

 

On nie prosi o wybaczenie,

nie klęka przed tronem,

Zna cenę światła i zna smak grzechu,

i jedno, i drugie boli tak samo.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • piliery 4 miesiące temu
    Coś ta "cicha wojna" nie pasuje do jej skutków jeśli trwa "w ruinach z oczami pełnymi wszystkiego czego nie udźwignęli bogowie". Tytuł jednoznaczny a treść wpisana w mit Perseusza. I jeszcze "liturgia" kłócąca się z upadłym aniołem. Pogubiłaś/eś się.
  • piliery 4 miesiące temu
    Sprostowanie: Żaden Perseusz, chodziło mi o mit Prometeusza.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania