:)

https://www.youtube.com/watch?v=ZRytyttJ28o

Średnia ocena: 4.1  Głosów: 11

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (32)

  • Krzysztoff 15.11.2019
    Liv dzień dobry w chwili wolnej wrócę i przeczytam. Pozdrawiam.
  • Liv12365 15.11.2019
    Wzajemnie, miłego wieczoru :)
  • krajew34 15.11.2019
    Całkiem ciekawe i nietuzinkowe, ale jeśli mógłbym coś doradzić, to rozbiłbym niektóre bryły, na więcej akapitów. :) Pozdrawiam.
  • Liv12365 15.11.2019
    Wezmę pod uwagę, przy pisaniu następnych części - dziękuję ;)
  • pkropka 15.11.2019
    Witaj Liv :)
    "Odporny na ból, zmęczenie był niemalże nieśmiertelny."
    "królewskiego zamku. - na ostatnie zdanie wszyscy ryknęli zgodnym śmiechem." - na powinno być z dużej. Ogólnie, jeżeli dopisek dotyczy tego, jak coś zostało powiedziane jest bez kropki i z małej. Tutaj czynność jest następstwem wypowiedzi, kropka jest jak należy, ale powinno być z dużej.
    Krajowe ma rację co do akapitów. Można to jeszcze trochę podzielić.

    Opowiadanie fajne, wyciągnęłam się. Będzie kolejna część?
  • Liv12365 15.11.2019
    Będzie ;) w sumie pisałam wczoraj, mam zarys... mam więc i plany ;))
    Moje pytanie tylko brzmi... czy po tutejszych autorach oczekuje się w miarę regularnych wpisów, konkretnego dnia, czy po prostu czekamy na przypływ weny i wtedy wrzucamy? ;)
    Wiem, że to gdzieniegdzie zależy od autora, ale sądzę, że warto spytać. Jeszcze nie znam tutejszych "zwyczajów".
  • pkropka 15.11.2019
    Zwyczajów nie ma. Pełne bezkrólewie i pełna dowolność. ;)
    Wrzucaj jak będziesz miała i uznasz, że jest gotowe. Nie ma co na siłę.
    Jedyne obostrzenie z to dwa teksty dziennie. Każdy kolejny nie ukaże się na głównej.
  • Liv12365 15.11.2019
    W porządku, dziękuję ;)

    "Odporny na ból, zmęczenie był niemalże nieśmiertelny." czy chodziło tutaj o składnię zdania? Bo faktycznie, gdy czytam po raz drugi, wydaje mi się, że ma mniej sensu niż ostatnio ;p
  • pkropka 15.11.2019
    O, zapomniałam napisać po co cytuję. I szczerze mówiąc, zapomniałam po co cytowałam.
    Zdanie jako takie jest poprawne. Ja bym dała przecinek po zmęczenie, ale internet mówi, że obie wersję są poprawne.
  • pkropka 01.01.2020
    Wróciłam i przypomniało mi się, po co to cytowałam...
    Odporność na ból i zmęczenie nie czyni nieśmiertelnym. Jest to odporność na śmierć :p
    A tak poważnie, można zabić kogoś, kto nie czuje bólu. Jako, że opisujesz tortury, pokusiłabym się o stwierdzenie, że był nie do złamania.
  • Dekaos Dondi 15.11.2019
    Liv12365→Przeczytałem. Tekst ciekawie napisany, w sensie treści też, ale muszę zerknąć jeszcze raz.
    W mym odczuciu, chyba lepiej pociachać na krótkie fragmenty. Tekst wydaje się krótszy, a jednocześnie ciekawiej się czyta.
    Nie ma przytłoczenia ścianą tekstu i łatwiej się przyswaja. Ale to moje jeno zdanie:)
    To tak jak z filmem. Im więcej różnych ujęć, tym ciekawiej wizualnie.
    Gdyby dołożyć →i→ to chyba lepiej→"Odporny na ból i zmęczenie, był niemalże nieśmiertelny."
    Pozdrawiam→?????
  • Liv12365 15.11.2019
    Dzięki śliczne ;) kolejny głos za pocięciem treści, zastanowię się jak to zmienić. Jeszcze raz dziękuję ;)
  • Krzysztoff 15.11.2019
    Liv, no prawdziwe wejście smoka, z chęcią przeczytam kolejną część. Pozdrawiam.
  • Liv12365 15.11.2019
    Dziękuję ;)
  • OttoV2 15.11.2019
    Pierwsza myśl: Jaka cegła!!!!!!!!!!
    Druga myśl: Całkiem niezła ta cegła :)
    Popracuj trochę nad formą tekstu. Rozbij na większą ilość akapitów. Na sam widok tej ściany dostaję nerwowych drgawek. A szkoda bo to porządny tekst. Jak będę miał siłę to wezmę się za kontynuacje.
  • Liv12365 15.11.2019
    Cóż... cicha cześć mojego sumienia broni tej cegły - opisy też są ważne, ale faktycznie ;) można porozdzielać akapitami... zastanawia mnie tylko słuszność działania - że "jak dużo tekstu, to po co czytać" ;)
  • OttoV2 15.11.2019
    Liv12365 Nie chodzi mi o ilość tekstu. Chodzi o akapity. Patrze na tekst i widzę dosłowną ścianę tekstu. Rozbicie na więcej akapitów by pomogło. Lepiej by się w oczach układało.
  • Liv12365 15.11.2019
    OttoV2 Ach, no dobrze ;) czyli akapity. W porządku ;)
  • Nazareth 15.11.2019
    "Nawet nie drgnąłem, gdy oderwano kawałek jego skóry, aby zmusić go do mówienia" – Jeśli jest tak beznamiętny, i nic go to nie obchodzi, to po co o tym wspomina? Jak dla mnie błąd logiczny.

    "Byłem pewien, że nikt z zaproszonych dziś gości nic nie słyszał – w końcu ta okolica była znana z starych legend, które głosiły o upiorach potwornie jęczących każdego ranka" – No to jak w końcu? Nie usłyszeli, czy usłyszeli i wzięli za upiory?

    "Gdy skrytobójcy skończyli z Mnichem" – Zaraz a oni go nie torturują? Od tortur są kaci, a skrytobójcy zwykle zabijają, no... skrycie.

    "minstrel na moment urwał" – Wcześniej mówił "Stary tawernowy głupek" a minstrele, skoro już decydujesz się na zapożyczenie, zamiast użyć polskiego słowa, to byli wykwalifikowani ludzie, potrafiący grać na instrumentach, śpiewać, recytować itd. To nie są synonimy.

    "Matce się bardzo nie spodobało i poleciła ojcu, aby porozmawiał z dwunastoletnim Toginem o wyjeździe z ich domu" – Te czarne oczy się jej nie spodobały?

    "wrażenia pogodowe" – Nigdy o czymś takim nie słyszałem, jestem prawie pewny, że taki związek frazeologiczny nie istnieje.

    " Zleciał więc jak na skrzydłach, niesiony wiatrem i opiekuńczym słowem Cichego, prosto pod drzwi przywódcy Zefira, od którego powstał, panujący nam miłościwie po dzień dzisiejszy, ród królów Pogromców i przekazał to, co oczy jego widziały, a uszy zasłyszały" – musiałem to zdanie czytać dwa razy, jest za długie, zbyt pogmatwane i za dużo w nim informacji. Na upartego można by je przerobić na cały akapit. Wtedy może byłoby zrozumiałe.

    "Na miejscu znaleziono znaki o praktykowaniu magii" – Świadczące?

    "Chłopca przygarnięto pod opiekę, stał się przybranym synem wielkiego króla Zefira, a w nowo tworzącym się ośrodku politycznym zasiadał w Radzie Królewskiej" – O patrz jakiś znajda od magików, dajmy mu władać państwem! – Świetny pomysł! No ja Cię proszę, fantasy czy legenda, to nawet rozsądniejsze dziecko by w to nie uwierzyło.

    "Jak możecie się domyślić, od dnia gdy go znaleziono, nie postarzał się praktycznie o ani jeden dzień. Wydoroślał, co prawda" – Jak można wydorośleć nie starzejąc się nawet "O JEDEN DZIEŃ"? Nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić.

    "mile nieprzebranej ziemi " – jeśli nieprzebrane to: niezmierzone, niepoliczalne. Mila to jednostka miary służąca zarówno do mierzenia jak i liczenia. "mile nieprzebranej ziemi" to oksymoron.

    " a w progu stanął ledwie dostrzegalny zarys strażnika" – no przecież zarys nie stanął tylko strażnik, a widać było zarys. Ewentualnie : w progu pojawił się zarys.

    Jak na tak króciutki tekst horrendalna ilość błędów, a nawet nie wypisałem wszystkich bo sił mi nie starczyło (np. zakładowych baboli jak błędne użycie "tę/tą"). Wygląda mi na to, że za bardzo podekscytowałaś się własnym pomysłem i nie zdążyłaś go przemyśleć. Tworzysz z tego co widać klasyczną fabułę high fantasy, czyli szlaki masz przetarte, a jak na razie nie wiele rzeczy trzyma się tu kupy. Nie mówię, że pomysł jest zły, ale na pękniętych fundamentach domu nie wybudujesz, więc ciąg dalszy raczej sobie odpuszczę. Polecam, przeczytać to co masz jeszcze raz na zimno i zastanowić się gdzie w fabule i narracji wypadają Ci dziury, a potem zacząć od nowa, inaczej czarno to widzę.
    Pozdrawiam, nie oceniam.
  • Liv12365 15.11.2019
    Z częścią błędów się zgadzam. Racja ;)
    Mianowicie, co do reszty tekstu... piszę jakiś doktorat?
    Książkę na druk?
    Wywód przyczynowo-skutkowy, gdzie musi zaistnieć przyczyna, mechanizm, skutek?
    Powiem szczerze, nie chcę wchodzić w dyskusję, ale według mnie gdzieniegdzie widać czepianie się odnośnie tekstu.
    Przy czym, skoro już mamy dostrzegać logikę... wypowiadanie się na dany temat jest wyrażaniem opinii, a więc tym samym oceną danego dzieła ;)

    Jednakże dziękuję za ocenę ;) przydała się, nie powiem.
  • Nazareth 16.11.2019
    Liv12365 Każda historia musi stanowić logicznie spójną całość, by była wiarygodna we własnych realiach i ramach. Każda historia, prawdziwa czy też nie składa się ze związków przyczynowo-skutkowych: akcja i reakcja. Tak jest skonstruowana rzeczywistość, którą pisanie imituje. A krytyka, to rodzaj czepiania, jeżeli jej nie chcesz, to po co wystawiasz się na nią na portalu literackim?
    Jeżeli chodzi o ocenę, to miałem na myśli dosłowną ocenę w postaci gwiazdek, które można tu przyznawać za utwór. Jeżeli zaś chodzi o Twoją definicję oceny, to tak, zdecydowanie oceniam.
  • Zaciekawiony 16.11.2019
    Liv12365
    Nie mamy pojęcia czy piszesz książkę na druk czy nie. Ale prosiłaś o oceny i siłą rzeczy zwróciłaś tym uwagę.
  • alfonsyna 16.11.2019
    Liv12365 a co to ma do rzeczy czy się pisze książkę na druk czy nie? Jak się chce mieć wiarygodny świat, w który czytelnik będzie chciał uwierzyć i traktuje się to swoje pisanie choć trochę poważnie, to jakaś logika i związki przyczynowo-skutkowe muszą się pojawić i muszą być wiarygodne. To tak jakby z prawdziwego świata zniknął cały sens, bo nikt akurat o tym nie pisze książki na druk. Jakbyś mi opowiadała, że np. świnię można nauczyć latać, to raczej bym Ci nie uwierzyła na słowo, chyba że podałabyś mi odpowiednie argumenty świata przedstawionego. W fantastyce sporo rzeczy można traktować nieco umownie, ale tylko pod warunkiem, że nada się rzeczywistości pewne logiczne ramy, które podtrzymują całą opowieść.
    Wybaczcie, że się wtrąciłam, ale jeśli na każde zwrócenie uwagi będziesz reagować oburzeniem, nie oczekuj, że wszyscy chętnie będą komentować Twoje teksty. Nie musisz się z każdym zgadzać, ale chociaż weź pod uwagę spojrzenie czytelnika, który chce Ci pomóc - może widzi coś, czego Ty nie zauważyłaś i możesz na tym zyskać? Po to pokazuje się ludziom swoją pracę - żeby podzielili się opinią i pomogli być coraz lepszym.
    Pozdrawiam i życzę powodzenia w dalszym tworzeniu! ;)
  • Liv12365 16.11.2019
    Wskaż mi wszystkie błędy, proszę, jeśli byś mógł.
    Pozdrawiam
  • Liv12365 16.11.2019
    W sumie... w porządku :) przyjmowanie krytyki jest rzeczą trudną - tego też się człowiek uczy. Być może jeśli raz poprawię pracę tak, jakby chciał tego Nazareth (jestem ciekawa co z tego wyjdzie), to powstanie zupełnie coś innego.
    Dziękuję za rady :)
  • Nazareth 16.11.2019
    Jest rzeczą cholernie trudną. Ja ostatnio wysłałem mój tekst najlepszemu przyjacielowi, bratu niemalże, prosząc o opinię. Tekst nadmienię, na druk, z którego byłem zadowolony, co rzadko mi się zdarza. I co? Dowiedziałem się, że skiepściłem, że maniana i zmarnowałem potencjał historii. W pierwszej chwili szlag mnie trafił, zrobiło mi się przykro i nie wiedziałem co robić. W drugiej przyznałem mu rację, zadzwoniłem i podziękowałem. Teraz siedzę drugi tydzień i edytuję opowiadanie, które było już dawno skończone. Życie. Krytyka boli, ale czemuś służy, jak wizyta u dentysty.
    Z tego miejsca muszę powiedzieć coś ważnego, nie pisz swojego opowiadania tak jak wydaje Ci się, że chciałbym ja, albo ktokolwiek inny. Napisz je tak jak ty byś chciała żeby wyglądało, tylko "szczelnie". To znaczy w taki sposób by jedyne zarzuty pod jego adresem mogły być jedynie subiektywne, np. nie podoba mi się, że narracja jest pierwszoosobowa. Bezsensowny zarzut, kwestia gustu. Albo: używasz zbyt wielu imiesłowów biernych a ty na to "taką mam stylizację, wuj ci do tego" i będziesz miała rację, w większości przypadków. Jeżeli już miałbym czegoś chcieć, to przeczytać dopracowaną, przemyślaną i napisaną świadomie historię TWOJEGO autorstwa. Amen.
    Jeżeli chodzi o resztę błędów, pozjadałaś jakieś słowa czy litery, np. "pochwyciły mnie od tyłu, a w okolicy szyi dotyk czegoś metalowego". Nie jestem nazistą językowym żeby to wszystko wypisywać, a najważniejsze dla mnie są język i dobra fabuła. Wyłapiesz sama większość z nich, jeżeli po prostu przeczytasz sobie opowiadanie na głos.
    Jeżeli postanowisz to opowiadanie przebudować i opublikować ponownie, koniecznie daj mi znać, bo jestem ciekawy efektu :)
  • Liv12365 16.11.2019
    Nazareth Przebudowałam już dziś, to, na co zwróciłeś mi uwagę. Pytanko - gdzie miałabym Ci to pokazać?
    Rzeczywiście - masz rację. Na początku krytyka zniechęca... ale początki zawsze są trudne, a zbyt długo czułam, że tkwię w miejscu, więc tym bardziej dziękuję.
    Chodzi mi generalnie tylko o przykłady i to pierwszy przykład jakiś błędów składniowych, czy stylistycznych, bo jeśli raz sama popracuję nad jednym tekstem, pod tym samym kątem będę patrzyła na inne i starała się unikać podobnych błędów.
  • Nazareth 16.11.2019
    Liv12365 nazareth1pe@gmail.com jeśli tylko mam czas zawsze chętnie pomogę.
  • Liv12365 16.11.2019
    Nazareth Dziękuję bardzo ;)
  • Zaciekawiony 20.11.2019
    "Obróciłem powoli głowę" - i w tym miejscu mógłby się zaczynać nowy akapit, rozbijający początkowy blok tekstu. Narrator zmienia tutaj wątek - przestaje opisywać torturowanego i skupia się na czymś bardziej ogólnym.

    "sieć szpiegów, król," - bez pierwszego przecinka

    "Gdy wynajęte przeze mnie zbiry, skończyły z Mnichem" - i tu bez przecinka

    "Brukowana droga [i] podobnie [] wnętrze zamku[,] stanowił[y] lustrzane odbicie majątku jego władcy, ale dopiero od niedawna zauważ[a]łem, że wszędzie wiszą pajęczyny i wciąż powstają nowe dziury." - w takiej wersji brzmi lepiej.

    "- Matka w końcu" - to bym też zaczął od nowego akapitu, to nie kontynuacja poprzedniego zdania, więc nie musi być w jednym bloku.

    "Strażnik, stojący tej nocy" - i tu analogicznie zrobiłbym akapit.

    " - Gdy Zefir Pogromca dotarł na miejsce" - i znowu tutaj. Skoro już przerywasz opowieść na krótsze kawałki, z przekładkami narracji o opowiadającym, to każda taka nowa część powinna się zacząć od nowego akapitu. Pozwala to poukładać sobie tekst w głowie.

    "czego gołym okiem widać nie było, a na przestrzeni lat było widać bardzo dobrze." - no to nie było widać, czy było widać?

    "Historię, którą wam dziś opowiedziałem, nie przedstawiłem" - nie przedstawiłem (kogo, czego) historii
  • Liv12365 20.11.2019
    A w tej formie?

    "Coś się z nim dzieje. I działo się z nim coś straszliwego, czego na początku gołym okiem widać nie było, a na przestrzeni lat zaczęło się uwidaczniać."
  • Zaciekawiony 20.11.2019
    Liv12365
    W takiej postaci mamy doprecyzowanie, bo wcześniej wyglądało na sprzeczność (w sensie, domyślałem się że o taki sens w zamierzeniu miało chodzić, ale z tekstu wynikało co innego).

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania