Los - 6 - Wstęp do siódmego roździału - Przed Walką

Nastał dzień. Promienie słońca obudziły mnie z mojego głębokiego snu. Ledwo otworzyłem oczy, a już słyszałem dźwięki z sali. Każdy wstawał i pierdział. Nie powiem. Nie było to miłe powitanie na 'dzień dobry'.

Po pierwszym ziewnięciu i przeciągnięciu wstałem z mojego 'kącika' czyli miejsca gdzie śpię. Nie było to przyjemne posłanie. Raz, że spałem na twardo, na betonie, a dwa, że pod oknem gdzie, w tej części nieznanej mi krainy, wieczorem na prawdę, potrafiło przywalić zimnym powietrzem.

Również dzisiejszy dzień, nie dawał dobrego wizerunku o sobie. Spadł śnieg. Śnieg w dopiero co w rozpaczająca się jesienią. Pamiętam, że gdy tutaj trafiłem temperatura dochodziła do dwadzieścia stopni. Dzisiaj jak Boga kocham było max. jeden.

Obudziłeś się? - wyszeptał stary. - Przed twoją walką, musimy zrobić jeszcze jedną rzecz — kontynuował,

Z jeszcze lekko klejącymi się powiekami, spojrzałem w górę, na starca, który stał nad moją głową i nie powiem, udało mu się mnie dobudzić — z jego japy wydostawał się potworny zapach przypominający woń zgniłych jaj. Widać, że biedak siedział tu od wielu miesięcy, sądząc po jego zaniedbanym wyglądzie. - Czekam jedynie na śmierć — Tak mogłoby wyglądać jego powiedzenie życiowe.

O co chodzi? - zapytałem nadal ospałym głosem.

Wstań, chodź. Musimy szybko coś zrobić. - usiadł koło mnie, pokazując mi, że mam zrobić to samo. Co rzecz jasna zrobiłem...co miałem ciekawszego do roboty.

Daj rękę — powiedział, po czym, gdy podsunąłem mu ją, pokazał mi na swojej, abym zacisnął pięść i przyłożył ją do serca.

Gud hvile sin sjel bra. La den svarte brannen vil støtte hans styrke og opprettholde optimal kroppstemperatur — wyszeptał, zrobił, ruch, tak jak na początku przeżegnania się a palec służący do wykonania tej czynności wylądował w powietrzu, lekko zaświecił się na jasny kolor czerwieni, po czym starzec dotknął nim o moją pięść.

Poczułem lekkie ukłucie w klatce piersiowej, lecz później czułem się odprężony i naładowany sztuczną energią.

Co to było? - zapytałem z niedowierzaniem.

Prosiłem pana ognia, aby dał Ci siłę — powiedział.

Aha. No ok. - szepnąłem, dziwiąc się i robiąc głupią minę, na co starzec, źle zareagował, uderzając w moje ramię. Nagle dodał,

Nie myśl sobie, że jestem jakiś chory. Nie długo, będziesz mi nogi za to czyścił. Zobaczysz!

O ile wcześniej nie umrzesz — pomyślałem, lecz nie miałem zamiaru tego mówić. Lekko, w podzięce się ukłoniłem, po czym wstałem, rozprostowałem kości i poszedłem do kolejki, która zaczęła się tworzyć.

O patrz starcze. Jedzenie nam dają! - wykrzyknąłem potężnym głosem.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • Anonim 14.10.2015
    "Pamiętam, że gdy tutaj trafiłem temperatura dochodziła do dwadzieścia stopni. " - dwudziestu
    Brakuje ci tutaj myślników w dialogu.
    Co do samej akcji to był dokładnie taki wstęp tak jak opisałeś w tytule, co więcej urzekł mnie twój prosty język, nie komplikujesz - pierdział to pierdział, rzygał to rzygał. Cóż tu więcej powiedzieć? Pisz tak dalej, nie idź w metafory czy poetyckie porównania - taka moja rada. Magiczny język mi się podoba, nie mam pojęcia co mówią, ale mi się podoba, mam taki "o jaaa" gdy czytam te słowa. Choć Kroppen zawsze będzie mi się kojarzyło z katarem, nie wiem czemu xd Coś sądzę, że staruszek przekazał magię swoją bohaterowi, Jestem ciekawa, jak będzie wyglądała pierwsza walka :)
  • kondzialek 14.10.2015
    Uzywam tlumacza. Dodaje inny tekst aby dodal takiego smaczku. Mam nadzieje ze wiesz o co chodzi :-)
  • Anonim 14.10.2015
    kondzialek, smaczek jest. A jeśli chodzi o tekst nie wiem o co chodzi, jednak wolę nie wiedzieć, pozostaje taka nutka interpretacji i magiczna nieświadomość. Jeśli chodzi oczywiście o obcojęzyczny zwrot, którego użyłeś. Zawsze sobie wyobrażam, że ktoś mówi z zupełnie nieznajomym mi języku i nie chcę wiedzieć co to znaczy, bo to tak tajemniczo brzmi i jestem jeszcze bardziej przez to zauroczona.
  • kondzialek 14.10.2015
    Efria Jest odrobinka wytlunaczenia. Starzec zwraca sie do Bogow. Mysle ze dobrze postapilem dodajac komentarz do takich slow. Na poczatku przykladowo Egge fire nie zostalo przetlumaczone.
  • Anonim 14.10.2015
    kondzialek, czytam tekst z uwagą, wiem, że prosił Pana Ognia aby dał siłę głównemu bohaterowi, jednak mimo wszystko tekst jest tym co opisałam powyżej. Egge fire tak zapadło mi w pamięć, że w moich oczach nie potrzebuje tłumaczenia, uwielbiam ten zlepek słów.
  • kondzialek 14.10.2015
    Efria Zapamietam :-)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania