Usunięte

Treść opowiadania usunięta

Średnia ocena: 4.3  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (7)

  • LinOleUm 28.12.2014
    Pisałeś je, gdy byłeś w wieku zbliżonym do mojego. Cóż mogę powiedzieć - podobało mi się okrutnie, czytało płynnie i przyjemnie. Bardzo podoba mi się składnia i styl, w jakim jest utrzymywany ów utwór. Ale primo, język, którym się posługujesz ma w sobie coś urzekającego i zachęcającego do dalszego czytania. Nic dodać, nic ująć - masz naturalny talent do pisania, a jeżeli w tak młodym wieku, pisałeś już coś takiego, to wielkie gratulacje dla ciebie, bo w porównaniu do mnie, miałeś kosmicznie wysoki poziom. Wszystko spójne i czyste, niestety, nie znam się na tyle, by napomknąć Ci tu jakieś błędy, więc wybacz.
    Jeżeli owo opowiadanie będzie posiadało wstawianą na tej stronie kontynuację, to nie mogę się doczekać.
    Daję 5, czekam na więcej, Ślepcze.
  • Anonim 28.12.2014
    Dziękuję, cieszę się, że podobało. Sam sobie dołożę, że zapis dialogów leży, kreacja bohatera również już w tej chwili pozostawia wiele do życzenia i mniej mogłoby być z Wiedźmina, a więcej ode mnie, interpunkcja miejscami płacze, a kursywa nie działa - ale mimo to, dziękuję!
    Dodam dzisiaj albo jutro, opowiadanie ukończone, więc problemu nie będzie.

    Jednak muszę uprzedzić - to jest moje pierwsze SKOŃCZONE opowiadanie. Wcześniej parałem się długo nastoletnią mhroczną poezją, pisałem też kilka innych opowiadań, które rzuciłem w cholerę. Dopiero to opowiadanie udało mi się ukończyć w bólach i mękach po roku. A jeszcze w 2006 czytałem je i wprowadzałem poprawki w zapisie i dialogach (patrzę na historię edycji tekstu).

    Nie mniej - cieszę się, mam jednak nadzieję, że moje obecne opowiadania podobają wam się bardziej!
  • Było kiedyś takie anime puszczane w telewizji polskiej o tym samym tytule. A co do opowiadania to bardzo mi się spodobało.
  • Anonim 28.12.2014
    Chyba nie oglądałem. Tytuł jakiś oryginalny nie jest, a zainteresowanie łowcami dusz przerodziło się niemalże w egzorcyzm, ale dalej... To był początek! :)
  • Indo 08.01.2015
    Twoja opowieść przypomina mi (i to bardzo) wiedźmina. Sądzę też, że nazwa "claymore" nie wzięła się od miecza piechoty, a od mangi autorstwa Norihiro Yagi.
    Wątek łowców potworów może być wykorzystany na różne sposoby. Mam nadzieję, że niebawem przeczytam jego odświeżoną wersję w Twoim wykonaniu. Bo jak na razie czuję się jak po zjedzeniu kotleta, którego ktoś odgrzał zbyt wiele razy.
  • Anonim 08.01.2015
    Ależ jak najbardziej - dekadę temu inspirowałem się Wiedźminem i Sapkowskim, toteż nie dziwię się odczuciom, wszak to praktycznie kalka. Podejrzenie nietrafne - interesowałem się bronią białą od małego (mam nawet katanę w domu w szafie pancernej), więc już jako gówniarz posiadałem sporą wiedzę o broni białej długiej i krótkiej.

    Mangę przeczytałem dopiero w wieku 17-18 lat.

    Odświeżona wersja? Pomysł nie jest zły, zwłaszcza, że Łowca Dusz dalej we mnie żyje :)
  • Anonim 08.01.2015
    Ach, i dziękuję za celne uwagi! :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania