Última vez
ostatni raz wracam w to miejsce
łąka zarosła
nikt o nią nie dbał
nie wyrywał chwastów
wchodzę do domku na drzewie
muzyka ucichła
słychać śmiech
liczę kroki po portugalsku
poprawiam rozmemłaną pościel
odkurzam zdjęcia
przejeżdżam palcem
po twoich zmierzwionych włosach
wiersze wrzucam do ognia
szczypią w policzki
unosząc się z wiatrem
zakwitną we wrzosach
liście szepczą
idzie jesień
w rudym płaszczu
ostatni raz spoglądam na łąkę
wiatr szarpie sukienkę
prędko wsiadam do auta
zostawiam słońce
za horyzontem
Komentarze (241)
Patrzyłam jak inni łączą to w wierszach, przechodzą bez wyliczenia. Wiem, nauczysz się, bo jesteś bystra i zobaczysz, że w każdym prawie wersie czynność, a to przesłania liryzm.
Szczerze, to nie wiem czy powinnam zwracać uwagę, bo niektórzy reagują alergicznie na moje sugestie, ale może u Ciebie przejdzie bez bólu...
Uwielbiam tę piosenkę. Miło, że przesłuchałaś.
Jak zaczynałam pisać miał być wiersz biały. Nie wiem skąd się te rymy wzięły 😂 same przyszły. Faktycznie trochę jak wyliczanka.
Śmiało zwracaj uwagę. Wiesz, że to sobie cenię. A ostatnio łaskawsza dla mnie jesteś...
https://t3kstura.eu/showWork-2342&t=Przez-zycie-
No i co z tą królewną?
https://www.opowi.pl/profil/ruchawica-panska/
Wiem, mnie też zdziwił
https://www.opowi.pl/nasz-dwulicowy-fanatyk-bogumil-to-a51244/
https://www.granice.pl/autor/bogumil-liszewski/16786
"Laura Alszer Głupieliszcze i i stary oblech"
Się zaprezentował.
Jak to tylko mojej? Ona jest w ogóle.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania