Lucerna

Miałem ważną sprawę do załatwienia w mieście, więc zostawiłem krowy na pastwisku pod opieką mojego syna Janka. Powiedziałem mu, żeby pilnował, żeby nie wlazły do sąsiada, bo tam ma lucernę i nie lubi, jak mu ją zjadają. Janek obiecał, że będzie uważny i nie da się zwieść krowom.

 

Wróciłem po dwóch godzinach i zobaczyłem, że pastwisko jest puste. Nie było ani śladu po krowach ani po Janku. Pomyślałem, że może poszli do domu, więc pojechałem tam, ale tam też nikogo nie było. Zaniepokoiłem się, więc zadzwoniłem do Janka na komórkę, ale nie odbierał. Zadzwoniłem do żony, ale ona też nic nie wiedziała. Zadzwoniłem do sąsiada, ale on też nie odebrał.

 

Wtedy wpadłem na pomysł, żeby sprawdzić lucernę. Pojechałem tam i zobaczyłem, że jest cała zjedzona. A na środku pola leżał Janek, otoczony przez krowy, które spały spokojnie. Janek też spał, a obok niego leżał pusty flakon po wódce.

 

Podjechałem do niego i zapytałem, co się stało. On się obudził i powiedział, że krowy były niegrzeczne i nie chciały go słuchać. Powiedział, że próbował je powstrzymać, ale one były silniejsze i przeskoczyły płot. Powiedział, że nie mógł ich dogonić, bo były szybsze i zwinniejsze. Powiedział, że nie miał wyjścia, tylko musiał się napić, żeby się uspokoić.

 

Zapytałem go, dlaczego nie zadzwonił do mnie albo do kogoś innego, żeby pomógł mu z krowami. On się zaśmiał i powiedział, że nie miał zasięgu, bo był na polu. Zapytałem go, dlaczego nie poszedł do domu albo do sąsiada, żeby zadzwonić stamtąd. On się zaśmiał i powiedział, że nie mógł zostawić krow samych, bo by mu uciekły. Zapytałem go, dlaczego nie zabrał krow ze sobą, żeby je odwieźć do domu. On się zaśmiał i powiedział, że nie miał jak, bo nie miał kluczy do traktora.

 

Zapytałem go, co teraz zrobimy, bo sąsiad na pewno się wścieknie, jak zobaczy, co zrobiły mu krowy. On się zaśmiał i powiedział, że nie ma się czym martwić, bo sąsiad i tak jest głupi i nie zauważy różnicy. Zapytałem go, jak to możliwe, że nie zauważy, że jego lucerna jest zjedzona. On się zaśmiał i powiedział, że dlatego, że on sam ją zjadł.

 

Zapytałem go, co on mówi, że on sam zjadł lucernę. On się zaśmiał i powiedział, że tak, że on sam zjadł lucernę, bo była bardzo dobra i zdrowa. Powiedział, że krowy mu jej nie zostawiły, więc musiał się z nimi bić o nią. Powiedział, że w końcu się dogadali i zjedli ją razem. Powiedział, że teraz są bardzo syte i szczęśliwe.

 

Zapytałem go, czy on wie, co robi, że on zjada lucernę. On się zaśmiał i powiedział, że tak, że on wie, co robi, bo on jest mądry i nowoczesny. Powiedział, że lucerna jest super jedzeniem, bo ma dużo białka, witamin i minerałów. Powiedział, że lucerna jest lepsza niż mięso, bo nie ma w niej tłuszczu, cholesterolu i hormonów. Powiedział, że lucerna jest lepsza niż warzywa, bo nie ma w niej pestycydów, konserwantów i GMO. Powiedział, że lucerna jest lepsza niż wszystko, bo jest naturalna, ekologiczna i wegańska.

 

Zapytałem go, skąd on to wie, że lucerna jest taka dobra. On się zaśmiał i powiedział, że wie to z Internetu, bo tam jest wszystko. Powiedział, że czytał o lucernie na wielu stronach i blogach, które polecają ją jako idealne źródło pożywienia dla ludzi. Powiedział, że widział też wiele filmów i zdjęć, na których ludzie jedzą lucernę i wyglądają na szczupłych, zdrowych i pięknych. Powiedział, że chce być taki jak oni, więc postanowił spróbować lucerny.

 

Zapytałem go, czy on nie ma żadnych skutków ubocznych po zjedzeniu lucerny. On się zaśmiał i powiedział, że nie, że on nie ma żadnych skutków ubocznych, tylko same korzyści. Powiedział, że czuje się lepiej, ma więcej energii, poprawiła mu się cera, włosy i paznokcie. Powiedział, że schudł, wzmocnił mięśnie, poprawił odporność i wydolność. Powiedział, że jest szczęśliwszy, spokojniejszy i bardziej optymistyczny. Powiedział, że lucerna zmieniła jego życie na lepsze.

 

Zapytałem go, czy on nie żartuje, że lucerna zmieniła jego życie na lepsze. On się zaśmiał i powiedział, że nie, że on nie żartuje, że to prawda. Powiedział, że lucerna jest cudowna i że każdy powinien ją jeść. Powiedział, że on już nie chce jeść niczego innego, tylko lucerny. Powiedział, że on już nie chce być człowiekiem, tylko krową.

 

Zapytałem go, czy on wie, co mówi, że on chce być krową. On się zaśmiał i powiedział, że tak, że on wie, co mówi, bo on jest świadomy i wolny. Powiedział, że krowy są lepsze niż ludzie, bo nie mają problemów, zmartwień i stresu. Powiedział, że krowy są szczęśliwe, bo żyją w zgodzie z naturą i sobą. Powiedział, że krowy są mądre, bo nie niszczą świata, tylko go pielęgnują. Powiedział, że krowy są piękne, bo są proste, skromne i autentyczne. Powiedział, że on chce być taki jak krowy, więc postanowił się do nich przyłączyć.

 

Zapytałem go, czy on nie ma żadnych wątpliwości, że on chce być krową. On się zaśmiał i powiedział, że nie, że on nie ma żadnych wątpliwości, tylko same pewności. Powiedział, że to jest jego decyzja i nikt mu nie może jej zabronić. Powiedział, że to jest jego życie i nikt mu nie może go zmarnować. Powiedział, że to jest jego szczęście i nikt mu nie może go odebrać. Powiedział, że on jest krową i nikt mu nie może tego zaprzeczyć.

 

Zapytałem go, czy on wie, co robię, że on jest krową.

 

On się zaśmiał i powiedział, że tak, że on wie, co robię, że on jest krową. Powiedział, że on czuje się jak krowa, myśli jak krowa i zachowuje się jak krowa. Powiedział, że on mówi jak krowa, bo krowy mają swój własny język, który on zrozumiał. Powiedział, że on je jak krowa, bo krowy mają swój własny smak, który on polubił. Powiedział, że on żyje jak krowa, bo krowy mają swój własny styl, który on podziwia.

 

Zapytałem go, czy on nie chce wrócić do ludzi, do swojej rodziny i przyjaciół. On się zaśmiał i powiedział, że nie, że on nie chce wrócić do ludzi, bo ludzie są źli i nieszczęśliwi. Powiedział, że ludzie są głupi i naiwni, bo dają się manipulować i oszukiwać. Powiedział, że ludzie są okrutni i złośliwi, bo zabijają i krzywdzą. Powiedział, że ludzie są samotni i nędzni, bo nie mają prawdziwych przyjaciół i miłości. Powiedział, że on nie potrzebuje ludzi, bo ma krowy.

 

Zapytałem go, czy on nie tęskni za mną, za swoim ojcem, który go kocha i martwi się o niego. On się zaśmiał i powiedział, że nie, że on nie tęskni za mną, bo ja nie jestem jego ojcem, tylko jego właścicielem. Powiedział, że ja nie kocham go, tylko wykorzystuję go. Powiedział, że ja nie martwię się o niego, tylko o moje pieniądze. Powiedział, że ja nie jestem jego rodziną, tylko jego wrogiem.

 

Zapytałem go, czy on wie, co mówi, że ja jestem jego wrogiem. On się zaśmiał i powiedział, że tak, że on wie, co mówi, bo on jest świadkiem i ofiarą. Powiedział, że ja jestem jego wrogiem, bo ja go zniewalałem i znęcałem się nad nim. Powiedział, że ja go zmuszałem do pracy, do której się nie nadawał i nie lubił. Powiedział, że ja go traktowałem jak niewolnika, nie dając mu żadnych praw i wolności. Powiedział, że ja go traktowałem jak rzecz, nie szanując jego godności i uczuć. Powiedział, że on nienawidzi mnie i chce się ode mnie uwolnić.

 

Zapytałem go, czy on wie, co robi, że on nienawidzi mnie i chce się ode mnie uwolnić. On się zaśmiał i powiedział, że tak, że on wie, co robi, bo on jest odważny i niezależny. Powiedział, że on nienawidzi mnie, bo ja jestem jego przeciwnikiem i zagrożeniem. Powiedział, że on chce się ode mnie uwolnić, bo ja jestem jego więźniem i przeszkodą. Powiedział, że on chce się ode mnie uwolnić, bo ja jestem jego przeszłością i błędem. Powiedział, że on chce się ode mnie uwolnić, bo on jest krową i nikt mu nie może tego zabronić.

 

Zapytałem go, czy on wie, co robię, że on jest krową i nikt mu nie może tego zabronić. On się zaśmiał i powiedział, że tak, że on wie, co robię, bo on jest wolny i szczęśliwy. Powiedział, że on jest krową i nikt mu nie może tego zabronić, bo to jest jego prawo i wybór. Powiedział, że on jest krową i nikt mu nie może tego zabronić, bo to jest jego natura i przeznaczenie. Powiedział, że on jest krową i nikt mu nie może tego zabronić, bo to jest jego marzenie i spełnienie.

 

Zapytałem go, czy on wie, co robię, że on jest spełniony. On się zaśmiał i powiedział, że tak, że on wie, co robię, bo on jest szczęśliwy i spełniony. Powiedział, że on jest spełniony, bo znalazł swoje miejsce i cel w życiu. Powiedział, że on jest spełniony, bo znalazł swoją rodzinę i przyjaciół wśród krów. Powiedział, że on jest spełniony, bo znalazł swoją miłość i szczęście w lucernie.

 

Zapytałem go, czy on wie, co robię, że on jest szczęśliwy. On się zaśmiał i powiedział, że tak, że on wie, co robię, bo on jest szczęśliwy i kochany. Powiedział, że on jest szczęśliwy, bo ma wszystko, czego potrzebuje i chce. Powiedział, że on jest szczęśliwy, bo żyje w harmonii i spokoju. Powiedział, że on jest szczęśliwy, bo jest sobą i krową.

 

Zapytałem go, czy on wie, co robię, że on jest krową. On się zaśmiał i powiedział, że tak, że on wie, co robię, bo on jest krową i niczym więcej. Powiedział, że on jest krową i niczym więcej, bo to jest jego prawda i sens. Powiedział, że on jest krową i niczym więcej, bo to jest jego życie i szczęście. Powiedział, że on jest krową i niczym więcej, bo to jest jego lucerna i spełnienie.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • piliery 5 miesięcy temu
    No proszę jaki ekstra koncept. Czytałem z zapartym tchem. Bycie krową, która uwielbia żreć lucernę, wpisuje się we współcześnie pojmowany sens życia i współczesną wizję człowieka, od którego to zależy kim jest w sensie duchowym, mentalnym a nawet fizycznym. No, no, no.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania