"Ludzie to jednak idioci"

Po cóż obiecujesz niespełnione rzeczy

mały człowieczku własnej naiwności

słowo skrzywione po tysiąckroć

jest blizną na pokoleń przyszłości.

 

Zatracenie grzechem stało się sumienia

batem smagającym jeszcze nadzieję

ileż cierpień muszą ulać westchnienia

byś przedarł się przez wątpliwości knieje?

 

Ból potrafi wznosić na wyżyny

lecz deprawuje o wiele mocniej

krwotok złości wszystkiego co otacza

zabić może nawet nieumarłą duszę.

 

Opanować się w euforii wszech głupoty

wcale oczywistym się nie wydaje

być odpornym na zewnętrzne tęsknoty

Co się stało? Kolejny kazus i bibeloty.

 

(Saalar z Oradei

05.10.2024r.)

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • piliery rok temu
    Szczyt niesłychanej weny: "westchnienia ulewające cierpienia". Moja wyobraźnia wymiękła. Reszta wiersza niewiele mniej atrakcyjna.
  • Dziękuję za docenienie i pozdrawiam.
  • Dobranocka rok temu
    Jedynie sam tytuł da się obronić, bo trafny.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania