Łuna pod lasem
Obudziła nas z rana łuna wysoka,
rozświetliła niebo i zajrzała w okna.
Wiejska chata się paliła
-widocznie partyzantów gościła.
Bezduszni Niemcy się zemścili
i całe obejście splądrowali i spalili.
Takie to przyszły czasy niespokojne,
bo przegraliśmy wojnę.
Krakowskie wiarusy się nie poddały
i dzielnie opór w lasach stawiały.
Wspierała ich cała okolica
z narażeniem wolności i życia.
Biedni chłopi u Hallera pracowali
na nałożone na majątek dostawy.
Tak okupanci polską wieś rujnowali
a pracownicy głodem przymierali.
Gdyby nie nocna kradzież z pańskiego ogrodu,
dawno by dzieci zmarły z głodu.
Nie jedno się przez wojnę nerwicy nabawiło
i przez lat kilka po wojnie
o pożarach i gwałtach nocami śniło.
01.11.2025 r. K. D.
Komentarze (4)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania