Lustro wody

Ostatni pocałunek buszował niczym dryfująca samotnie gałaź na spokojnym jeziorze..

W myślach było tylko pojednanie i moje wargi do jego ust!Oh!

 

Z 5 sekund przerwy i cisza taka kiedy się umiera -nie czujesz nic (tylko jego ciepło)

Jakby to był ostatni kurs wyschniętej gałezi na tafli zimowego jeziora.

 

I znowu ta cisza..

Trzymająca się za ręce, wtuleni w siebie jakby wiedzieli ,że to juz koniec.

Z nadzieją,że powrocą do źródła-tam skąd przybyli.

Znali się miliony lat ,ich dusza nie była łaskawa-nie chciała.

 

Tutaj są tylko rysą na szkle odkupienia win.

Oby razem powrócili

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • NinjaC godzinę temu
    Gdyby zostawić tylko jezioro, jedno „ostatni raz” i ich ciepło pod kurtką, byłoby dużo mocniej ;)
  • Pulinaaa godzinę temu
    Chyba juz nic nie zostalo w tym swiecie iluzjiii
  • Notopech
    Pulinaaa, potencjał twojego wiersza leży nie tylko w myślach. Jest materiałem »on/off«

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania